7 lutego przyjeżdża do Polski kanclerz Angela Merkel. W ramach wizyty spotka się z premier Beatą Szydło. A podczas spotkania ma – zdaniem naszego informatora z Brukseli – nie tyle namawiać polski rząd do poparcia Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej, ile poinformować, że były premier będzie kontynuował swoją misję przez kolejne dwa i pół roku. – Tusk ma poparcie EPP i pozostałych partii od prawa do lewa. Silne wsparcie ze strony Angeli Merkel. Poprą go brytyjska premier Theresa May oraz premier Węgier Viktor Orbán, który darzy go osobistą sympatią. Jeśli rząd PiS go nie poprze na stanowisko, tylko się ośmieszy – twierdzi polityk Platformy.
Prezes PiS pod koniec stycznia ogłosił, że rząd nie może poprzeć kandydatury Donalda Tuska na drugą kadencję w Brukseli. – Moje środowisko polityczne zawsze było za tym, żeby popierać Polaków, ale jeżeli ktoś, kto jest Polakiem i pełni wysoką funkcję w Unii Europejskiej, opowiada się za rozwiązaniami, które dla Polski są skrajnie szkodliwe, np. pół miliona euro kary za każdego nieprzyjętego uchodźcę, to w moim przekonaniu poprzeć takiej kandydatury nie można – grzmiał Jarosław Kaczyński. I po co było się tak zaperzać, jeżeli trzeba będzie ścierpieć Tuska przez kolejne dwa i pół roku?
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.