Wyśmiewana przez krytyków literackich, filmowych, a także przez większość intelektualistów seria książek (oraz pierwsza adaptacja filmowa) o romansie Christiana Grey’a i Anastasi „Any” Steele to kolejna popkulturowa moda, której niepodobna zignorować.
Gdy w ledwie kilka miesięcy po premierze powieść „Pięćdziesiąt twarzy Greya” rozeszła się w stu tysiącach egzemplarzy, analitycy księgarskiego rynku zgodnie uznali, że sukcesowi sprzyjała popularność czytników, która pozwala ukryć wstydliwy tytuł w miejscach publicznych, a także dobra fama. Książka została lekko pogardliwie ochrzczona „pornografią dla mamusiek”, ponieważ zarówno autorka, jak i stereotypowa czytelniczka książki to zabiegana matka, łącząca życie domowe z karierą zawodową.
W pierwszej książce (i filmie) niewinna studentka Anastasia przeprowadza wywiad z nieprzyzwoicie bogatym, niespełna trzydziestoletnim Christianem, co staje się przyczynkiem do romansu. Romansu niekonwencjonalnego, bo Grey proponuje dziewczynie układ - weźmie z nim udział w praktykach sadomasochistycznych jako Uległa, a w zamian otrzyma jego… czas i obecność. Ana w końcu buntuje się i odchodzi - tak kończy się pierwszy tom książki i pierwszy film. W drugiej części Christian walczy o odzyskanie dziewczyny, a szyki stara się mu pomieszać pierwsza kochanka (Kim Basinger).
Autor: Ola Salwa
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.