Objawił się dawno niewidziany Bartłomiej Misiewicz. Co ciekawe, widziany był na Nowogrodzkiej. Nic z tego nie rozumiemy. Czyżby salutował mu także Prezes wszystkich prezesów?
Ciekawe rzeczy dzieją się też na pograniczu rozrywki. Uaktywnił się ostatnio Tadeusz Drozda polskiej polityki, znany monologista Janusz Korwin-Mikke. Wygłosił zabawny monolog o tym, że kobiety jako mniej inteligentne powinny mniej zarabiać. Zgadzamy się z tym. Ale pod warunkiem, że niższe pensje dostaną też mniej inteligentni mężczyźni, np. posłowie europarlamentu.
Czytaj też:
„Bezprecedensowo surowa” kara dla Janusza Korwin-Mikkego
Jest świat poza polityką. Choćby w internecie. W wirtualu jest teraz afera z wideoblogerem Jakóbiakiem, który twierdził, że udzielił wywiadu w sławnym amerykańskim talk-show Ellen DeGeneres. Sprokurował nawet stosowne zdjęcie, a potem okazało się, że to oszustwo. Jakóbiak zyskał przydomek „polskiego stalkera” i światowy rozgłos. Znaczy cały świat się z niego śmieje. Chłop ma kwalifikacje. Można by mu dać posadę w dyplomacji u ministra spraw zagranicznych San Escobar.
Czytaj też:
Znany jutuber oszukał tysiące internautów. Tłumaczy, że „wizualizował marzenie”
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.