Polityk partii rządzącej, który przez lata był wykładowcą na niemieckich uniwersytetach zauważa, że niemieckie media bombardują Niemców czarnym obrazem Polski. – Obecnie negatywny obraz wszedł już do kultury masowej, np. do dialogów w popularnej serii kryminalnej „Tatort”, nadawanej w niedzielę wieczorem. Za chwilę pojawią się książki o autorytarnej Polsce, a później doktoraty itd. – mówi Krasnodębski.
Zdaniem socjologa bardzo podobne informacje były podawane w czasie pierwszych rządów PiS. – To co się teraz dzieje jest powtórką narracji sprzed dekady. Używa się niemal tych samych zarzutów czy argumentów. Wtedy również mówiono o autorytaryzmie czy o totalitaryzmie, o dyktacie większości, która nie szanuje mniejszości. Byli też dyżurni faszyści, którymi epatowano opinię publiczną - Liga Polskich Rodzin Romana Giertycha – przekonuje socjolog. I dodaje, że uruchamianie fali antypatii w niemieckim społeczeństwie przydaje się gdy między rządami Polski i Niemiec Dochodzi do różnicy zdań w istotnych sprawach.
– Łatwiej jest powiedzieć, że w Polsce panuje cenzura, że tłamszona jest opozycja, niż dyskutować o wadach i zaletach Europy dwóch prędkości – konkluduje socjolog.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.