Misiewicz powodem konfliktu prezesa PiS z szefem MON? „Kaczyński może nie zapanować nad tym, co dzieje się w partii”

Misiewicz powodem konfliktu prezesa PiS z szefem MON? „Kaczyński może nie zapanować nad tym, co dzieje się w partii”

Bartłomiej Misiewicz, Antoni Macierewicz
Bartłomiej Misiewicz, Antoni Macierewicz Źródło: Newspix.pl / KRZYSZTOF BURSKI
– Misiewicz wyrósł nagle na postać, która mogła podzielić PiS i zepsuć stosunki pomiędzy prezesem PiS a Antonim Macierewiczem – oceniła w rozmowie z Wprost.pl dr Ewa Pietrzyk-Zieniewicz, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.

Medialna cisza wokół Bartłomieja Misiewicza dobiegła końca. Według opublikowanych niezależnie od siebie ustaleń „Rzeczpospolitej” i „Faktu” były rzecznik MON w Polskiej Grupie Zbrojeniowej mógł zarabiać do 50 tysięcy złotych miesięcznie, a także liczyć na nagrody oraz służbowy samochód. Te informacje zdementowała później PGZ. „Nie jest prawdą, iż miesięczne wynagrodzenie pana Bartłomieja Misiewicza w PGZ S.A. wynosi 50 tys. zł. Należy jednocześnie podkreślić, że wynagrodzenie żadnego z pełnomocników zarządu PGZ S.A. nie sięga tej kwoty”” – napisał Łukasz Prus z biura komunikacji i promocji PGZ S.A.

– Ta suma może Polaków porazić i zirytować. Bo jak taka osoba, po wielu medialnych komentarzach na jej temat może otrzymać posadę za 50 tys. zł? – mówiła w rozmowie z Wprost.pl dr Ewa Pietrzyk-Zieniewicz, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.

Zdecydowana reakcja Kaczyńskiego

Oświadczenie PGZ nie przekonało Jarosława Kaczyńskiego, który wielokrotnie podkreślał, że Misiewicz powinien zniknąć ze sceny publicznej. Prezes PiS podjął decyzję o zawieszeniu byłego rzecznika MON w prawach członka partii. Na tym jednak nie koniec, ponieważ powstała specjalna komisja, której zadaniem będzie wyjaśnienie sytuacji związanej z zatrudnianiem Misiewicza w spółkach Skarbu Państwa. Kaczyński informacje o rzekomych zarobkach 27-latka nazwał „bulwersującą sprawą”. – i zepsuć stosunki pomiędzy prezesem PiS a Antonim Macierewiczem – oceniła dr Pietrzyk-Zieniewicz.

Czytaj też:
Znani politycy zbadają sprawę Misiewicza. PiS podaje szczegóły

Kaczyński zawiesił byłego rzecznika MON w prawach członka PiS, ale jego dalszy los pozostaje zagadką. Nie wiadomo też, na jakich zasadach będzie pracować zapowiedziana przez prezesa partii komisja ds. Misiewicza. – Człowiek może tak sobie „wisieć” bardzo długo, tak naprawdę do następnej decyzji prezesa – wyjaśniła dr Pietrzyk Zieniewicz. Kaczyński w połowie marca w rozmowie z portalem Onet.pl przyznał, że można byłoby usunąć Misiewicza tylko przy zastosowaniu procedur i dokładnym zbadaniu, co rzeczywiście zrobił. – Na pewno mu w głowie zaszumiało, ale dla usunięcia z partii muszą być rzeczy bardziej konkretne – oceniał Kaczyński.

Czytaj też:
PGZ rozwiązało umowę z Misiewiczem. Ze skutkiem natychmiastowym, nie przysługuje mu odprawa

Jak zareaguje Macierewicz?

Na dalszy rozwój sytuacji trzeba poczekać, aż szef MON zaprezentuje swoje stanowisko odnośnie zdecydowanych działań prezesa PiS. Jakiej reakcji ministra można się spodziewać? – Antoni Macierewicz to bardzo emocjonalny polityk, więc tak naprawdę każdej. Jakby prześledzić jego drogę polityczną to znajdą się sytuacje, kiedy reagował w sposób zupełnie nieprzewidywalny – stwierdziła dr Pietrzyk-Zieniewicz. Dodała, że wiele będzie zależało od tego, na ile Jarosław Kaczyński potrafi ograniczać emocjonalne zachowania szefa MON. – Jeśli prezesowi PiS to się nie uda, możemy być po raz pierwszy świadkami sytuacji, kiedy Kaczyński nie zapanuje nad tym, co się dzieje w partii – zakończyła Pietrzyk-Zieniewicz.