Bardzo dużo dzieje się w obozie Zjednoczonej Prawicy. Antoni Macierewicz, szef MON, mocno zezłościł się na komisję, która wypchnęła z partii jego najbliższego współpracownika Bartłomieja Misiewicza, uznając, że nie nadaje się on do pełnienia funkcji publicznych. W komisji zasiadło trzech przedstawicieli PiS: dwaj wiceprezesi partii, czyli Joachim Brudziński i Mariusz Kamiński, oraz poseł Marek Suski, który jest członkiem komitetu politycznego. Cała trójka słynie z tego, że wyjątkowo nie lubi Antoniego Macierewicza. Teraz spotkali się z wzajemnością. – Macierewicz uznał ich za swoich największych wrogów i rozpoczął z nimi partyjną walkę na śmierć i życie – mówi nasz informator z PiS.
Kto polegnie w tej walce, nie jest przesądzone, bo pozycja potężnego do niedawna Macierewicza słabnie. – Po tylu wpadkach, ile zaliczył szef MON, Kaczyński odwołałby każdego ministra. Ale z nim jest ten kłopot, że jego odwołanie mogłoby wywołać chaos w naszym elektoracie – mówi znany polityk PiS. – Jeśli jednak prezes uzna, że Macierewicz mu szkodzi, nie będzie miłosierdzia i go wyrzuci. Nie wykluczam, że już niedługo minister obrony może usłyszeć z ust Jarosława Kaczyńskiego: „Antek, ty się zajmij obronnością, a na czele regionu stanie ktoś inny (Macierewicz jest szefem okręgu piotrkowskiego – red.)”.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.