– Powinniśmy unikać oskarżania siebie samych i jakiegokolwiek samokrytycyzmu – tak stwierdził przedstawiciel resortu dyplomacji RFN podczas kryzysowego posiedzenia rządu federalnego w Bonn. Odbyło się ono 7 września 1972 roku, dwa dni po zmasakrowaniu izraelskiej reprezentacji olimpijskiej przez palestyńskich terrorystów z organizacji Czarny Wrzesień.
Rząd trzymał się tej strategii przez całe lata, starając się ukryć, że Republika Federalna ponosi przynajmniej część odpowiedzialności za tragedię. I choć Niemcy w ostatnich latach zrobiły wiele, żeby zatrzeć to złe wrażenie, chyba ciągle mają problem z masakrą na olimpiadzie w Monachium. Widać to było po izraelskich reakcjach na wystawę, upamiętniającą wydarzenia sprzed 45 lat, którą na początku września otworzyli w stolicy Bawarii prezydenci Izraela i Niemiec. Uwagę komentatorów izraelskich zwrócił fakt, że w imponującej, multimedialnej prezentacji nie ma ani słowa o kompromitujących Niemcy faktach, takich jak potajemne negocjacje z terrorystami przed olimpiadą czy zignorowanie wiarygodnych raportów, mówiących o przygotowywaniu ataku na wioskę olimpijską.
Więcej w najnowszym wydaniu „Wprost”.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.