„Nowy rozdział starej konfrontacji”. Komentarz Anny Gielewskiej do słów Donalda Tuska

„Nowy rozdział starej konfrontacji”. Komentarz Anny Gielewskiej do słów Donalda Tuska

Donald Tusk
Donald Tusk Źródło: Flickr / European Council President
Co oznaczało niedawne wystąpienie Donalda Tuska i czy moment, w którym były premier zabrał głos, jest przypadkowy? Słowa polityka oceniała dziennikarka tygodnika „Wprost” Anna Gielewska.

Święta zwyczajowo zatrzymują na chwilę polityczny bieg zdarzeń. Ekipa Donalda Tuska przez lata swoich rządów zręcznie wykorzystywała więc moment przed, by narzucać tematy przy świątecznym stole. Szef Rady Europejskiej i tym razem udzielił wywiadu – deklarując w TVN24, że będzie walczyć o pozycję Polski w Europie bez względu na działania rządu, bo „PiS nie jest na wieki wieków”. Czy to jedynie rytualne przedświąteczne dorzucenie do politycznego kotła, czy już coś więcej? Od bliskiego mu polityka usłyszeliśmy, że „Tusk odpala silniki”.

Tusk o wyborcach PiS: Tego się nie spodziewali

Nie padły jednoznaczne deklaracje, jednak szef RE zarysował jasną oś politycznego podziału: stosunek do państwa prawa i praworządności, wobec której opozycja powinna budować wspólny blok. Co ważne – swój przekaz skierował też do wyborców PiS: „znamy wielu wyborców PiS, którzy się nie spodziewali, że zwycięstwo PiS-u będzie oznaczało tak masywny atak nie tylko na oponentów, ale też na podstawy, fundamenty państwa prawa, państwa konstytucyjnego”. Tusk zapowiedział wprost, że po zakończeniu swojej kadencji w 2019 na pewno nie pójdzie na emeryturę.

Nowy rozdział starej konfrontacji

To wszystko oznacza nowy rozdział starej konfrontacji. Jesienne wybory samorządowe pokażą, na ile faktycznie spada poparcie PiS, jaka jest sytuacja ugrupowań opozycyjnych i wewnętrzna pozycja ich liderów. Po tych wyborach Tusk będzie mógł więc podjąć decyzję, czy stanąć na czele opozycyjnego bloku w wyborach parlamentarnych, czy poczekać do wyborów prezydenckich.

„Efekt ośmiorniczek” słabnie?

Na razie zostawia otwarte drzwi. Sam się przekonał, że „efekt ośmiorniczek” to proces rozłożony w czasie, a jego sondażowe skutki mogą nie być widoczne od razu. Tak samo może być ze sprawą nagród, premii, jachtu PFN i ostatnimi turbulencjami w obozie władzy. Razem wzięte mogą te drzwi otworzyć jeszcze szerzej.

Czytaj też:
Donald Tusk: W 2019 roku będę w Polsce. Na emeryturę na pewno się nie wybieram

Źródło: Wprost