PiS idzie po samorząd. Nazwiska „z lokalną magią” i powtórka snu Andrzeja Dudy

PiS idzie po samorząd. Nazwiska „z lokalną magią” i powtórka snu Andrzeja Dudy

Kandydaci PiS w wyborach samorządowych
Kandydaci PiS w wyborach samorządowych Źródło: X / Prawo i Sprawiedliwość
Jarosław Kaczyński zaprezentował kandydatów Prawa i Sprawiedliwości na prezydentów miast. Zapytaliśmy politologa, dr Olgierda Annusewicza, jak widzi szanse poszczególnych przedstawicieli partii rządzącej w wyborach samorządowych.

Prezes Prawa i Sprawiedliwości ogłosił, że o fotel prezydenta Warszawy powalczy Patryk Jaki. Wcześniej jako możliwy kandydat wskazywany był jeszcze Michał Dworczyk, ale ostatecznie to wiceminister sprawiedliwości i przewodniczący Komisji Weryfikacyjnej zmierzy się z Rafałem Trzaskowskim. – Zakładam, że Prawo i Sprawiedliwość zrobiło dość wnikliwe badania przed podjęciem tej decyzji, bowiem kampania w stolicy będzie najdroższa ze wszystkich prezydenckich kampanii – uważa politolog, dr Olgierd Annusewicz.

Zdaniem Annusewicza, wątpliwości pojawiają się w kwestii ewentualnego wsparcia lokalnych struktur PiS udzielonego Jakiemu, który wywodzi się z Solidarnej Polski. – Nie wiadomo, czy członkowie warszawskich struktur PiS będą chcieli się mocno angażować w kampanię człowieka, który nie jest do końca „ich”, ponieważ nie jest ani z Warszawy, ani z PiS – mówi rozmówca Wprost.pl. Annusewicz dodaje, że Jaki może być nieatrakcyjnym kandydatem dla centrowego elektoratu, ponieważ jest postrzegany jako kontrowersyjny polityk.

Stachowiak-Różecka powalczy we Wrocławiu?

We Wrocławiu w szranki z kandydatem PO, Michałem Ujazdowskim oraz Michałem Jarosem z Nowoczesnej, stanie Mirosława Stachowiak – Różecka. – To naturalna kandydatura. W poprzednich wyborach samorządowych osiągnęła bardzo dobry wynik (45,28 proc. – przyp.red) startując z pozycji w zasadzie nieznanej kandydatki – komentuje Annusewicz. – PiS liczy, że w najbliższych wyborach poprawi swój rezultat, szczególnie, że w wyborach parlamentarnych także osiągnęła dobry rezultat. Z punktu widzenia partii rządzącej to może być jedna z mocniejszych kandydatek wśród dzisiaj nominowanych – dodaje politolog.

„Magia nazwiska” w Krakowie i Gdańsku

Kandydatką na prezydenta Krakowa jest Małgorzata Wassermann, której ojciec również był związany z tym miastem. Zbigniew Wassermann, podobnie jak ojciec Kacpra Płażyńskiego, Maciej Płażyński, zginął w katastrofie pod Smoleńskiem. Annusewicz ocenia, że w przypadku kandydatur Wassermann i Płażyńskiego, istotne mogą być pozytywne skojarzenia z ich nazwiskami. – Wasserman, tak jak Płażyński, to nazwiska z „lokalną magią” – komentuje rozmówca Wprost.pl.

– Oboje (Zbigniew Wassermann i Maciej Płażyński – przyp. red.) byli politykami znanymi i cieszącymi się dużym poparciem w swoich regionach – twierdzi politolog. – Jeśli chodzi o Małgorzatę Wasserman, to po pierwsze uzyskała w wyborach parlamentarnych dobry wynik, a po drugie za sprawą funkcji przewodniczącej komisji ds. Amber Gold jest popularna w mediach – komentuje Annusewicz. – Jednak nie jest to osoba, która ma w sobie „dynamit polityczny”, który mógłby przełożyć się na bardzo dynamiczną kampanię. Z drugiej strony, prezydent Majchrowski też do wulkanów energii nie należy – dodaje.

Wśród młodych przyszły Andrzej Duda?

Politolog podkreśla, że wybory samorządowe rządzą się innymi prawami, a kandydaci, którzy nie są znani ogółowi wyborców, mogą być popularnymi politykami w miastach, z których startują w wyborach o fotel prezydenta. – To, co charakterystyczne, to fakt, że większość kandydatów jest posłami. Prawdopodobnie PiS założył, że każda z tych osób jest w danym mieście rozpoznawalna i ma swoje struktury – komentuje Annusewicz.

Annusewicz podkreśla, że wśród młodych kandydatów, takich jak Michał Wypij czy Sylwester Tułajew, może być przyszły lider prawicy. – Tułajew nie ma wielkiego doświadczenia, ale jeśli udałoby mu się w tych wyborach osiągnąć dobry wynik albo wygrać, to jego pozycja na pewno by wzrosła – twierdzi politolog. – Spośród młodych kandydatów są tacy, którzy w rzeczywistości mogą być liderami prawicy. Zapewne każdy z nich chciałby powtórzyć sen Andrzeja Dudy, czyli mało rozpoznawalnego kandydata, który bez wielkiego doświadczenia wszedł w „poważne buty prezydenta Polski” – podsumował.

Czytaj też:
Jaki w Warszawie, Wassermann w Krakowie. Jarosław Kaczyński przedstawił kandydatów PiS