Dziennikarz o śmierci swojej żony poinformował na Facebooku. – Dziś rano zmarła Grażyna, moja żona. Proszę jednak, żeby do mnie nie telefonować – poinformował lakonicznie. Po przeprowadzeniu sekcji zwłok prokuratura rozpoczęła śledztwo. Po kilku dniach zdecydowano, by zatrzymać na dwa miesiące suwalskiego byłego dziennikarza. Dziennikarka miała liczne obrażenia zewnętrzne i wewnętrzne. – Mężczyzna usłyszał zarzut spowodowania uszkodzeń ciała, które doprowadziły do śmierci pokrzywdzonej – powiedziała Joanna Orchowska, z Prokuratury Rejonowej w Suwałkach.
Z uwagi na obawę matactwa oraz możliwy wysoki wyrok, do sądu został skierowany wniosek o tymczasowe aresztowanie podejrzanego na okres 2 miesięcy. Mężczyźnie grozi od 2 do 12 lat więzienia. W chwili obecnej ciągle toczy się śledztwo. Prokuratura przesłuchuje m.in. osoby, które od lat współpracowały z zatrzymanym, w tym innych suwalskich dziennikarzy.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.