Jak PiS stawia posłów do pionu

W tym tygodniu sejmowa komisja regulaminowa i spraw poselskich zajmie się zmianami w ustawie o wykonywaniu mandatu posła i senatora. Zajrzyjmy więc do tego projektu – zmian jest niewiele, raptem kilka artykułów. „Projekt nakłada na posłów i senatorów obowiązek należytego zachowania odpowiadającego pełnionej funkcji nie tylko na sali posiedzeń, ale także w innych miejscach, w których przebywają parlamentarzyści” – czytamy w uzasadnieniu.

Karą za niewłaściwe zachowanie może być obniżenie uposażenia (oprócz tych 20 proc., to inne przepisy). Wcześniej taka sankcja groziła posłom za uniemożliwianie pracy Sejmu przez rażące naruszanie regulaminu albo nieusprawiedliwione nieobecności. W praktyce służyła też upominaniu posłów opozycji przez marszałka Kuchcińskiego. Niedawno oko.press ujawniło listę karanych finansowo posłów PO i Nowoczesnej (Michał Szczerba, Sławomir Nitras, Kamila Gasiuk-Pihowicz) i wytknęło, że samego marszałka, który mówił o „odszczurzaniu Polski” żadne kary jakoś nie spotykają.

Zajrzymy znowu do uzasadnienia: „Mandat posła czy senatora pełniony jest nie tylko na sali posiedzeń Sejmu i Senatu. Posłowie i senatorowie reprezentują Parlament Rzeczypospolitej Polskiej na obszarze całego kraju i poza nim dlatego też ich zachowanie powinno licować z powagą pełnionych przez siebie funkcji, również w miejscach niebędących salą posiedzeń, ale bezpośrednio związanych z wykonywaniem mandatu posła i senatora. (…) Projekt wywołuje pozytywne skutki społeczne poprzez zwiększenie prestiżu i powagi Polskiego Parlamentu”.

Dekrety dekretami, a życie? Przynosi na przykład historię posła Stanisława Pięty, ujawnioną przez „Fakt”. Poseł proponował kochance pomoc w załatwieniu pracy w spółce skarbu państwa. Czy to „licuje z powagą pełnionych przez siebie funkcji, również w miejscach niebędących salą posiedzeń, ale bezpośrednio związanych z wykonywaniem mandatu posła i senatora?” Dostanie karę finansową od marszałka?