,,1 sierpnia 1944 roku ludzkość zapamięta jako dzień, w którym dokonał się jeden z najbardziej heroicznych aktów odwagi w walce o wolność ze złem w najczystszej postaci”. - napisano w materiale wielkimi literami. Z tekstu amerykański czytelnik dowiaduje się, czym było powstanie warszawskie, kto nim dowodził, jak przebiegało i ile pochłonęło ofiar. O tym, że w trakcie powstania po drugiej stronie Wisły walkom bezczynnie przyglądali się Sowieci i o tym, że po powstaniu Warszawa została zniszczona przez nazistowskie Niemcy w 95 proc. Pod materiałem dopisek, że ten artykuł jest sponsorowany przez Wiesława Włodarskiego. To jeden z bohaterów listy 100 najbogatszych „Wprost”. W tym roku z majątkiem wycenianym na 700 mln zł zajął 55. miejsce.
Wskrzesiciel Frugo
56-letni Włodarski zaczynał od pracy w małej cukierni na Krupówkach. W wieku 19 lat poszedł w biznes. Kupił maszynę do lodów i założył własną kawiarnię w podkrakowskiej Alwerni, skąd pochodzi. Później zajął się produkcją galaretek i ciast w proszku, co dało początek marce Gellwe. To najstarsza marka w FoodCare, spożywczym imperium małopolskiego biznesmena. Oprócz Gellwe, którym Włodarski zdystansował na polskim rynku Dr.Oetkera, biznesmen produkuje też napój energetyczny Black, którym pokonał na naszym rynku austriackiego Red Bulla. Do reklamy zaangażował amerykańskiego boksera Mike’a Tysona. Utarł też przy okazji nosa konkurencji z wadowickiego Maspeksu, którego energetyka Tiger promuje Dariusz Michalczewski.
Włodarski ma słabość do gwiazd. Jego napój izotoniczny 4MOVE reklamował już Adam Nawałka czy Jose Mourinho. Energetyk N-Gine promował Robert Kubica. Wodę mineralną Ostromecko sygnuje swoim podpisem Magda Gessler.
Głośnym sukcesem Włodarskiego było też wskrzeszenie w 2011 roku marki Frugo, znanej Polakom z lat 90. Dziś pod tą nazwą dostępne są nie tylko kolorowe napoje owocowe w szklanych butelkach, ale też żelki, lody, lemoniady i wody smakowe.
FoodCare Włodarskiego sprzedaje 710 mln sztuk produktów rocznie. Firma zatrudnia 900 pracowników, rocznie przynosi 160 mln euro obrotu, a swój asortyment sprzedaje w 50 krajach.
Tyson bije Tigera
Dlaczego Włodarski zdecydował się zasponsorować publikację o powstaniu warszawskim w „New York Times”? Biznesmen już od dłuższego czasu mówił, że chce wejść ze swoją ofertą na amerykański rynek. Tekst o powstaniu w najważniejszym amerykańskim dzienniku oprócz tego, że ma uczyć Amerykanów naszej historii, ma też dać im sygnał, że polskie produkty z FoodCare są już u nich na półkach. Włodarski sprzedaje Amerykanom napój energetyczny „Iron”. Zyskuje na popularności w kolejnych stanach.
Ale wielki materiał o powstaniu w głównym wydaniu „New York Times” może mieć jeszcze drugie dno. Włodarski przez lata procesował się z Dariuszem Michalczewskim o prawa do marki Tiger. Ostatecznie proces z bokserem przegrał. Michalczewski zrezygnował ze współpracy z Włodarskim i poszedł do konkurencji z wadowickiego Maspeksu. Włodarski się wściekł, wymyślił nową nazwę energetyka Black, którego zaczął promować Mike Tyson. Dla tych, co mają krótką pamięć, poniżej przypomnienie.
Czytaj też:
Maspex przeprasza za reklamę Tigera. „Nigdy podobna sytuacja się nie powtórzy”
Rok temu na 1 sierpnia producent Tigera reklamował się w mediach społecznościowych środkowym palcem i hasłem: „chrzanić to, co było”. W mediach wybuchła gigantyczna afera, a produkujący Tigera wadowicki Maspex miesiącami wychodził z kryzysu. Być może Włodarski chciał pokazać konkurencji, jak należy dbać o pamięć powstania, a jednocześnie wypromować na tym swoją firmę? Artykuł z sobotniego wydania NYT do przeczytania poniżej.