Joanna Kulig, aktorka znana m.in. z filmu „Zimna Wojna” od kilku lat jest ambasadorką akcji Szlachetna Paczka. – Spodobała mi się filozofia akcji, aby ludzi zamożnych spotykać z potrzebującymi, aby tych mniej przedsiębiorczych uczyć przedsiębiorczości od najlepszych. Bardzo zżyłam się z tymi akcjami, bardzo.
Teraz jej ulubione przedsięwzięcie zostało wystawione na poważną próbę. 21 pracowników Stowarzyszenia Wiosna, które prowadzi akcje opowiedziało publicznie, że jej twórca i prezes Wiosny ks. Jacek Stryczek stosował wobec nich mobbing, dręczył psychiczne, zwalniał z pracy dla własnej uciechy, stosował oburzające kryteria zatrudniania, przyjmował na przykład tylko szczupłych. Swoje doświadczenia z pracy z ks. Stryczkiem opowiedzieli dziennikarzowi portalu Onet.pl Januszowi Schwertnerowi, który opublikował na ten temat reportaż. Tekst wywołał burzę, ks. Stryczek początkowo zaprzeczał wszystkiemu pozostając na stanowisku prezesa, jednak wkrótce podał się do dymisji. Sprawą mobbingu w Wiośnie zajęła się prokuratura. Dalsze losy księdza to jedno, jednak ważne, co będzie dalej ze Szlachetną Paczką, wielkim przedsięwzięciem charytatywnym, którego ksiądz był nie tylko twórcą, ale i twarzą. Po szoku jaki wywołał reportaż szybko nadeszło pytanie – czy ksiądz pociągnie za sobą akcję na margines, czy też przetrwa ona bez niego.
– Paczka to ludzie, setki tysięcy ludzi, nie jeden człowiek – mówi Joanna Sadzik z zarządu stowarzyszenia Wiosna, dyrektor Szlachetnej Paczki i Akademii Przyszłości, innego przedsięwzięcia Wiosny. – To projekt społeczny, który jest uważany przez ekspertów za jedno z największych dokonań społeczeństwa obywatelskiego w Polsce po roku 1989.
Jednak Joana Kulig obawia się, że zarzuty pod adresem księdza popsują atmosferę wokół Paczki. – Wystarczy przeczytać komentarze pod artykułem w stylu „już nigdy nie wpłacę na paczkę” – argumentuje. – W dodatku artykuł na pewno będzie miał większy wydźwięk, rozmawiałam kilka dni temu z Anną Dymną, która mi powiedziała, że to wszystko odbije się na innych fundacjach w Polsce. Coś właśnie pękło, nić zaufania została nadszarpnięta. Wiele osób musi się zaangażować, aby przywrócić Paczce dawną siłę.
Dlatego ludzie związani z akcją postanowili działać. Także w swoim gronie, bo stamtąd zaczęły się ich kłopoty. – Pracujemy intensywnie nad zmianami wewnątrz organizacji, by odbudować zaufanie do Stowarzyszenia Wiosna – mówi Joanna Sadzik – To dla nas priorytet, bo wiemy, że od odbudowania zaufania, jakim darzą nas nasi partnerzy, darczyńcy, firmy, media, z którymi współpracujemy, zależy to, jaka będzie skala pomocy Paczki w tym roku. Liczymy się z większymi niż zwykle trudnościami, ale równocześnie mamy wielką nadzieję, że ludzie nie odwrócą się od Paczki. Zrobimy wszystko, by się nie odwrócili. Wierzymy, że Paczka przetrwa ten kryzys.
Joanna Kulig zapewnia, że ona nadal będzie firmowała przedsięwzięcie. – Oczywiście zostaję na pokładzie, bo wiem że teraz moja pomoc Paczce jest tym bardziej potrzebna – mówi.
Czytaj też:
Seria wpisów rzeczniczki PiS po wypowiedzi Schetyny. „Widać efekt wizyty u Niemców”
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.