Były minister ochrony środowiska w rządzie Jana Krzysztofa Bieleckiego i w pierwszym rządzie Donalda Tuska uważa, że ocieplenie klimatu, jest największym wyzwaniem naszej cywilizacji, bogrozi jej zagładą i to w horyzoncie kilkudziesięciu lat.
Przestrzega, że jeżeli temperatura powietrza wzroście o 2 stopnie w porównaniu do ery przedprzemysłowej to w Polsce wyginą lasy iglaste, będziemy mieli ciepłe zimy, upalne lata, dużo więcej szkodników, choroby tropikalne. Ale wiele regionów świata ucierpi dużo bardziej.
– Już teraz wiatry monsunowe odpowiedzialne za porę deszczową w Azji nie są tak regularne jak dawniej. Jeżeli to zjawisko się pogłębi, to setki milionów Azjatów czeka głód, bo jeżeli nie spadną deszcze, to nie będzie plonów. W Afryce obszary suszy również będą się poszerzać. Jeżeli lodowce himalajskie zaczną się roztapiać, to w dolnym biegu rzek chińskich i indyjskich najpierw będą koszmarne powodzie, a potem brak wody – przestrzega prof. Nowicki.
Jego zdaniem wszystkie kraje powinni się zgodzić na monitorowanie produkowanego u nich dwutlenku węgla i sprawdzanie ich postępów w redukcji CO2. Po drugie bogate kraje powinny co roku składać się na fundusz dla krajów ubogich, by pomóc im w adaptacji do zmiany klimatu. Szacuje się, że potrzeba na to 100 mld USD rocznie. Polska też powinna się do tego budżetu dokładać.
Prof. Nowicki mówi też. w jaki sposób ograniczenie emisji CO2 może wpłynąć na nasze bezpieczeństwo energetyczne.
Czytaj też:
Zimowe zawirowania polityczne. PiS w poślizgu, karambol w opozycji
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.