Na ponad 100 stronach analizy pt. „Fort Trump albo nic?”, Paul Taylor, senior fellow w brukselskim think tanku i dziennikarz Politico, „analizuje pozycję strategiczną Polski, jej politykę bezpieczeństwa oraz sojusze dyplomatyczne, funkcję i obecny stan sił zbrojnych jak również stan przemysłu zbrojeniowego”. Tak brzmi tzw. zajawka, na stronie wydawcy tegoż raportu.
W rzeczywistości brnąc przez poszczególne rozdziały dokumentu, widzimy kalki wypowiedzi i ocen m.in. polityków polskiej opozycji. Naturalnie, okraszone dużą liczbą danych odpowiednio opakowanych.
Nie brakuje jednak bardzo subiektywnych wycieczek. „Jarosław Kaczyński wszędzie upatruje wrogów i zagrożeń” – czytamy. Autor wśród wielu ciekawych elementów nie ukrywa także swojej niechęci do Antoniego Macierewicza i jego roli w wyjaśnieniu katastrofy smoleńskiej. Taylor również neguje fakt, iż śmierć wielu polskich dowódców, zaangażowanych również w struktury NATO, miała jakiekolwiek znaczenie dla Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Z kolei, w kontekście współpracy z Niemcami, omawiana analiza zarzuca Polsce podniesienie kwestii reperacji wojennych. Krytykuje ona również WOT, a w kontekście zmian w dowództwie polskiej armii używa słów polskiej opozycji – „czystka”.
Ale jeszcze warto spojrzeć na wymienione na początku tożsame raporty, dotyczące Niemiec i Francji. Ich wspólny mianownik, to wiodąca rola Niemiec. A także oś bezpieczeństwa Europy na linii Berlin – Paryż. I co więcej. „UE, a nie NATO, powinna być głównym celem działań Niemiec, a nie Stany Zjednoczone”.
I w tym znaczeniu, to temat dużo szerszy. Temat ważny, zarówno właśnie w kontekście Niemiec i Francji, odnośnie budowy europejskiej armii. Jeżeli zatem europejskie siły zbrojne zostałyby zintegrowane w takim stopniu, że poszczególne kraje straciłyby faktyczną i prawną samodzielność ich użycia, stanowiłoby to istotne zagrożenie dla bezpieczeństwa wewnętrznego poszczególnych państw, a w sytuacji realnego zagrożenia z zewnątrz, choćby na wschodzie, brak wystarczająco szybkiej reakcji, byłby katastrofalny w skutkach.
Epilog
Lokalizacja konferencji bliskowschodniej w Warszawie miała związek z szerszym planem, a mianowicie ze zwiększeniem ilości amerykańskich żołnierzy w Polsce i realizacją projektu Fort Trump, a także przesunięciem ciężkości obecności Amerykanów w Europie, z Niemiec na Polskę. Zatem nerwowe reakcje nie powinny dziwić. Więcej. Mogą się nasilić.
Podsumowanie
– Większych ilości kłamstw i absurdów nie widziałem. To pokazuje jak Polska jest przedstawiana przez PO za granicą – powiedział na antenie Telewizji Republika Antoni Macierewicz, odnosząc się do rewelacji Taylora.