Kulisy konwencji PiS. Kaczyński ogłosił program, nie mając jeszcze pewności czy uda się go sfinansować

Kulisy konwencji PiS. Kaczyński ogłosił program, nie mając jeszcze pewności czy uda się go sfinansować

Jarosław Kaczyński
Jarosław Kaczyński Źródło: Newspix.pl / Aleksander Majdański
Prezes PiS Jarosław Kaczyński ogłosił program partii podczas konwencji 23 lutego, nie mając jeszcze pewności, czy uda się go sfinansować.

Do prezes pewnego banku kilkanaście dni temu przyszli ludzie z otoczenia Jarosława .Sondowali jego opinię na temat tego czy budżet państwa wytrzyma propozycje z „piątki Kaczyńskiego”. Kilka dni później prezes PiS ogłosił ten program, nie mając jeszcze pewności czy da się go sfinansować. To dlatego część ministrów m.in. Elżbieta Rafalska, minister rodziny i polityki społecznej, do końca nie znało planów prezesa. Premier dowiedział się wcześniej o propozycjach prezesa PiS ponieważ dostał polecenie znalezienia pieniędzy na szykowane transfery socjalne.

Bo też PiS zamierza wszystko zrealizować jeszcze przed wyborami. A na dodatek zagwarantować, że w razie utraty władzy następcy nie mogli łatwo wycofać się z tego programu. Dlatego np. wypłatę tzw. tornistrowego czyli 300 zł na wyprawkę szkolną dla każdego dziecka ma zostać wpisana do ustawy. No i szykuje się ofensywa medialna prezesa Jarosława Kaczyńskiego, który starym zwyczajem, przed wyborami, zamierza odwiedzać nie tylko media zaprzyjaźnione ale też i te niezbyt sprzyjające. A więc walkę Zjednoczonej Prawicy o głosy wyborców można uznać za rozpoczętą.

W sobotę 23 lutego zakończył się w  okres smuty, ciągnący się od wybuchu afery KNF, a więc od listopada ubiegłego roku. To właśnie w tamtą sobotę Jarosław Kaczyński, prezes PiS osobiście ogłosił, że jeszcze przed wyborami europejskimi rząd wypłaci jednorazowe świadczenie rencistom i emerytom w wysokości 1100 zł, a od lipca zacznie wypłacać 500 zł na każde dziecko w rodzinie, niezależnie od dochodu. Działaczy, z których znakomita większość dowiedziała się o tych pomysłach z wystąpienia prezesa ogarnęła prawdziwa euforia.

– Nareszcie jesteśmy w ofensywie i trzymamy gardę, rozgrywamy ich, przepytujemy, mamy swoją agendę – mówi entuzjastycznie polityk z kręgów rządowych pytany co sądzi o zapowiedziach kolejnych transferów socjalnych.

Co więcej z nową wiarą zaczęto patrzeć na Jarosława Kaczyńskiego. Skończyły się szeptanki, że prezes jest zmęczony, szuka sukcesora i być może wcale nie chce wygrać kolejnych wyborów. Teraz już się tak nie mówi. Wróciło uwielbienie dla prezesa.

Czytaj też:
Nieoficjalnie: 28-latek przyznał się do wysłania pogróżek. Otrzymali je m.in. Wałęsa i Majchrowski

Źródło: Wprost