Kilkutygodniowe zniknięcie minister finansów zbiegło się w czasie z informacjami dotyczącymi możliwej rekonstrukcji rządu. Przez media przetoczyły się spekulacje, kto może odejść i kiedy. A ponieważ część ministrów znalazła się na listach kandydatów do europarlamentu więc rozważania, kiedy znikną z rząd są jak najbardziej zasadne. I w to pięknie wpisała się możliwa dymisja Czerwińskiej, choć nasi rozmówcy uważają, że wcale do niej dnie doszło, bo była to tylko gra mająca wzmocnić jej pozycję.
Z tą jej dymisją to ciekawa sprawa, bo są głosy, że było tak jak ze Streżyńską, która wcześniej sama rozpuściła plotki o tym, że rzuciła papierami, bo wiedziała, że ją zrekonstruują. To moim zdaniem czeka Czerwińską. Jest świadoma, że przy rekonstrukcji po wyborach do Parlamentu Europejskiego ją wyrzucą, więc rozgrywa to medialnie – mówi nasz informator. – Jak się składa dymisję to jest jakiś papier, a tu co? Plotki, że groziła dymisją. To jest hamletyzowanie z jej strony – twierdzi. Jego zdaniem fakt, że premier sam sam szuka oszczędności w ministerstwach jest wymowny. – Dlaczego nie minister finansów? Niańczą ją, żeby na razie Tereska została – mówi.
Z naszych informacji wynika, że decyzji w sprawie ewentualnej rekonstrukcji rządu ciągle nie ma. Być może dojdzie do niej dopiero po eurowyborach, kiedy będzie już wiadomo kto zdobył mandat.
Czytaj też:
Elżbieta Kruk: Jest decyzja, że będzie rekonstrukcja rządu
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.