Prof. Flis: Dla konserwatywnego wyborcy PO Leszek Miller jest nie do przyjęcia

Prof. Flis: Dla konserwatywnego wyborcy PO Leszek Miller jest nie do przyjęcia

Politycy Koalicji Europejskiej
Politycy Koalicji Europejskiej Źródło: X / Michał Szczerba
– Dla konserwatywnego wyborcy PO Leszek Miller jest nie do przyjęcia – mówi prof. Jarosław Flis, socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego w rozmowie z Wprost.

Krakowski socjolog, znawca systemów wyborczych uważa, że Grzegorz lider PO zawierając koalicję z SLD zraził część własnych wyborców.- Krytykuje się PiS, że pcha Polskę w ręce Putina, a ma się na listach człowieka, któremu zarzucano wzięcie pożyczki od KGB. To jest ponury żart. I to świetnie widać w sondażach. Na pytanie na kogo będziecie państwo głosować w wyborach europejskich prawe skrzydło PO często odpowiada „trudno powiedzieć” – mówi prof. Flis.

Socjolog podkreśla, że dotychczas PO współpracowała z SLD tylko gdy musiała, a wyrzucała tę partię z koalicji jak tylko mogła to zrobić. – Przykładowo na Opolszczyźnie gdy Mniejszość Niemiecka chciała za dużo, to ściągano do koalicji ale gdy Mniejszość Niemiecka spuściła z tonu, to natychmiast Sojusz był wyrzucamy z koalicji. Gdy w sejmiku łódzkim doszło do rozpadu w klubie radnych PiS i wyszło z niego kilka osób, które można było wciągnąć do koalicji, to momentalnie to zrobiono, wyrzucając z niej radnych Sojuszu. 10 lat z okładem to była podstawowa, żelazna reguła wPO – mówi Jarosław Flis. I przypomina, że Platforma powstała i określała swoją linię programową w opozycji do rządu SLD w latach 2001-2005. I że jest to bardzo istotna składowa tożsamości .

– To nie jest tak, że niechęć do PiS usprawiedliwia wszystkie działania, nawet wpuszczanie na listy każdego, choćby nie wiadomo jak się skompromitował wcześniejszymi aferami i porażkami. W USA w 2016 roku mówiono, że z Donaldem Trumpem mógłby wygrać każdy ale demokraci wystawili Hilary Clinton. Być może z PiS-em mógłby wygrać każdy ale Platforma wystawiła Leszka Millera – konkluduje prof. Flis.

Źródło: Wprost