Prawie 41 milionów. Tyle razy wyświetlono trzeci sezon Netfliksowego „Stranger Things” w ciągu pierwszych czterech dni od premiery. Aby emisja liczyła się do statystyki, użytkownik musiał obejrzeć przynajmniej 70% odcinka, a ponowne puszczenie tego samego epizodu nie poprawiało wyniku. 18,2 mln razy cały, złożony z ośmiu godzinnych odcinków sezon poleciał ciurkiem. Wreszcie: realnie widzów było znacznie więcej niż 41 milionów, bo często kilka osób korzysta z jednego konta albo wspólnie siada przed ekranem. I wokół czego ta afera? Serialu science-fiction o piątce dzieciaków dorastających w latach 80. w małym miasteczku prowincjonalnej Ameryki, gdzie pęka granica między ziemską rzeczywistością a „Drugą Stroną”– krainą mroku, zjawisk paranormalnych i potworów, które są głodne ofiar.
„Stranger Things” jest niemal kolażem popkultury z lat 80. Hołdem dla filmów z tej epoki, dla muzyki Madonny czy Wham!. I dla kultury codziennej. Trzeci sezon serialu wnosi jednak do uniwersum „Strangers Things” mrok. Bracia Duffer nie tylko czerpią tu frajdę z żonglerki cytatami. Przypominają zimnowojenne lęki i negatywnymi bohaterami czynią przybyszy z ZSRR. Jest tu także opowieść o przemianach gospodarczych. Jedenastoletnia dziewczynka rzuca: „Wiecie, co najbardziej kocham w tym kraju? Kapitalizm. To znaczy, że mamy wolny rynek. Ludziom płaci się za usługi w zależności od tego, jak cenny jest ich wkład w przedsięwzięcie”. I żąda za przysługę dożywotnich dostaw lodów. Cóż, jaki wiek, taka waluta. Realne zagrożenie niesie centrum handlowe, które pozbawia pracy drobnych sklepikarzy i zmusza ich do protestów pod ratuszem. Ale burmistrz pozostaje w niejasnych konszachtach z biznesem i deweloperami. Czasy wspólnoty powoli zastępuje hegemonia korporacji.
Wszystko to bracia Duffer pokazują na marginesie przygodowej opowieści. Mimochodem. Ale coraz bardziej poważnie. Światło neonów przed salonami z automatami do gier zaczęło w trzecim sezonie „Strangers Things” oświetlać i ciemniejsze zaułki rzeczywistości.
Więcej w 29 numerze tygodnika "Wprost"
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.