– Małgorzata Kidawa-Błońska jest takim politykiem Platformy, czy szerzej – Koalicji Obywatelskiej, którego bardzo trudno zaatakować, który ma bardzo niski, jeżeli w ogóle, elektorat negatywny – powiedział dr Olgierd Annusewicz. – Jeśli KO chciałaby trochę rywalizować z ugrupowaniami lewicowymi, a trochę ściągać głosy osób „ze środka”, elektoratu zmieniającego swoje poglądy, to być może rzeczywiście jest taki pomysł, że czyniąc lidera mniej kontrowersyjnym, pozbawianym negatywnego elektoratu, planuje zyskać trochę więcej głosów – dodał ekspert.
„Powtórzenie sprawdzonej strategii Prawa i Sprawiedliwości”
Olgierd Annusewicz zauważył, że wytypowanie przez Koalicję Obywatelską Małgorzaty Kidawy-Błońskiej na przyszłego prezesa Rady Ministrów, jest „powtórzeniem sprawdzonej strategii Prawa i Sprawiedliwości z 2015 roku, kiedy to główni liderzy PiS-u odsunęli się trochę na zaplecze kampanii, a jej twarzą i kandydatką na premiera została Beata Szydło”. – To się wtedy sprawdziło, bo Beata Szydło, podobnie jak dziś – Małgorzata Kidawa-Błońska, wówczas nie miała negatywnego elektoratu – ocenił politolog w rozmowie z Wprost.pl. Ekspert zauważył także, że w „mediach społecznościowych pojawiają się głosy, że Grzegorz Schetyna jako lider partii unika wzięcia odpowiedzialności”.
– Ryzyko wynika trochę z tego, że to, co jest zaletą Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, czyli jej duża rzeczowość, spokój i unikanie wchodzenia w bezpośrednie tarcia polityczne, dla pewnej części elektoratu może być wadą, ponieważ Kidawa-Błońska „nie ma osobowości angażującej poprzez emocje”. Można ją lubić, natomiast pytanie na ile ona będzie w stanie pociągnąć za sobą ludzi – analizował dr Olgierd Annusewicz.
Czytaj też:
Małgorzata Kidawa-Błońska kandydatką Koalicji Obywatelskiej na premiera