Lichocka: Mam nadzieję, że dekoncentracja kapitału w mediach będzie możliwa

Lichocka: Mam nadzieję, że dekoncentracja kapitału w mediach będzie możliwa

Joanna Lichocka
Joanna Lichocka Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyżewski
– Media publiczne grają wedle reguł narzucanych przez media komercyjne – mówi posłanka PiS Joanna Lichocka w rozmowie z „Wprost”.

– Mamy do czynienia ze zorganizowanym hejtem i propagandą większości mediów komercyjnych, więc media publiczne, jeżeli chcą prostować kłamstwa i zrównoważyć przekaz, stają na linii frontu – uważa Joanna Lichocka członkini Rady Mediów Narodowych. I dodaje, że większość mediów komercyjnych sympatyzuje z PO, a ich dziennikarze w dużym stopniu zmienili się w propagandzistów.

– Od tego, co wyprawia „Gazeta Wyborcza” czy TVN włos się jeży na głowie – to z jednej strony regularne szczucie na nas, z drugiej cenzurowanie informacji niewygodnych dla ich obozu politycznego – przekonuje posłanka PiS. Lichocka opowiada, że ostatnio elegancko wyglądająca pani na targu w Pabianicach powiedziała do niej:„idźcie stąd, wszędzie was pełno, jesteście jak pluskwy”. – Takiego języka wcześniej nie było. (…) Tej pani o pluskwach nie przyszłoby do głowy mówić, gdyby nie polityka nienawiści jaką od lat stosuje – mówi posłanka.

Lichocka uważa, że w mediach nie ma pluralizmu właścicielskiego, dlatego konieczne jest przeprowadzenie dekoncentracji kapitału. Jej zdaniem jednak taka operacja wymaga silnego zaplecza politycznego, „bo wrzask, jaki się podniesie w tej sprawie, już nawet po tej mojej wypowiedzi, będzie ogromny”. – Hegemoni na tym rynku, nie wahający się wyrzucać dziennikarzy za poglądy czy cenzurować niewygodne dla swego obozu informacje i opinie krzyczeć będą, że próba odebrania im tej hegemonii na rynku to walka z wolnością słowa – przekonuje posłanka.

Źródło: Wprost