W debacie uczestniczyli Marcin Horała (PiS), Izabela Leszczyna (PO-KO), Adrian Zandberg (Lewica), Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL-Koalicja Polska) i Krzysztof Bosak (Konfederacja). Dlaczego liderzy partii rzadko decydują się na wzięcie udziału w debatach, wyjaśniała politolog Ewa Marciniak. – Jeśli moglibyśmy sobie wyobrazić debatę np. premiera Mateusza Morawieckiego i Kidawy-Błońskiej, czy np. Grzegorza Schetyny i Jarosława Kaczyńskiego, byłyby to debaty z wielomilionową oglądalnością. Jednak przeszłe doświadczenia Jarosława Kaczyńskiego, powiem wprost – przegrana debata z Donaldem Tuskiem, chyba na tyle mocno wpływa na jego aktualne decyzje, że on w tych debatach nie uczestniczy. A jeżeli nie uczestniczy Jarosław Kaczyński, to inni liderzy idą tym tropem, bo to on w tym roku wyznacza rytm kampanii wyborczej i jej formę – stwierdziła ekspertka w rozmowie z Wprost.pl.
Politolog zauważyła także, że odbiorcy „oczekują pewnego wyciszenia emocji w polityce”, a jednocześnie chcą, żeby „debata była dynamiczna”. – Właśnie te nasze niespójne oczekiwania – z jednej strony wyciszenie emocji, z drugiej jednak ten teatr polityczny, ten spektakl, który ma swoje zwroty akcji – powodują, że np. Leszczyna nie spełniła do końca tych oczekiwań związanych z teatralizacją – stwierdziła Ewa Marciniak, odnosząc się do przebiegu debaty zorganizowanej we wtorek 8 października przez TVN 24.
Czytaj też:
Sondaż IBRiS zbadał zaufanie do polityków. Tak dobrego wyniku Kaczyński nie miał nigdy