Śmierć samozwańczego kalifa niczego nie zmienia

Śmierć samozwańczego kalifa niczego nie zmienia

Abu Bakr al-Baghdadi
Abu Bakr al-Baghdadi Źródło: X
Abu Bakr al Baghdadi, lider ISIS, odpowiedzialny za śmierć tysięcy ludzi islamista, będący najbardziej poszukiwanym człowiekiem świata, nie żyje. O jego śmierci powiadomił, z ledwo skrywaną satysfakcją, prezydent Donald Trump, opisując ze szczegółami, jak arcyterrorysta, zapędzony w kozi róg i skamlący ponoć ze strachu, wysadził się w powietrze z trójką swoich dzieci.

Krewni ofiar zamachów, inspirowanych przez al Baghdadiego a także miliony ludzi, którzy mieli pecha żyć pod jego rządami w Syrii i Iraku, odetchnęły z ulgą. Ulgę słychać było także w głosie prezydenta Trumpa, który był ostatnio mocno krytykowany za wycofanie wojsk w Syrii i oddanie inicjatywy Rosjanom i Turkom. Zabicie al Baghdadiego amerykański prezydent może uznać za symboliczne zakończenie misji amerykańskiej w Syrii: wycofuje wojska stamtąd w chwili, gdy ISIS już nie istnieje a jego lider ostał zabity. W ten sposób Trump spełnia swoją obietnicę wyborczą wycofania USA w niekończącego się konfliktu bliskowschodniego, co powinno zamknąć usta jego krytykom. Powinno, ale nie zamknie, bo śmierć al Bahdadiego nic nie zmienia.

Państwa islamskiego już nie ma. Jego lider był uciekinierem, chowanym w tajnych kryjówkach a nie szefem międzynarodowej organizacji zbrojnej. Trump ma swoje trofeum, tak jak miał je Barack Obama, za którego rządów wykonano egzekucję na izolowanym i pozbawionym znaczenia twórcy al Kaidy, Osamie bin Ladenie.

Realia w Syrii nie są już związane z islamistami, tylko z zacieśniającym się sojuszem Turcji i Rosji, na który Trump dał przyzwolenie, wpuszczając armię Erdogana na tereny kurdyjskie w Syrii, chronione przez US Army. Dalsze losy dogasającej wojny domowej w Syrii i tego, co stanie się na Bliskim Wschodzie potem będą więc zależeć od zdania Rosji i Turcji, w mniejszym stopniu USA a już na pewno ISIS nie będzie miało tam nic do powiedzenia. Przynajmniej do czasu, jak ktoś nie zdecyduje, że dżihad może być świetnym narzędziem do szachowania zbyt śmiało poczynających sobie graczy.

Czytaj też:
„Zginął jak tchórz – skamląc, płacząc i krzycząc”. Szczegóły operacji przeciw Baghdadiemu

Źródło: Wprost