„Wprost”: Tusk stawia na Kosiniaka-Kamysza. Namawia go do startu w wyborach

„Wprost”: Tusk stawia na Kosiniaka-Kamysza. Namawia go do startu w wyborach

Władysław Kosiniak-Kamysz
Władysław Kosiniak-Kamysz Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski
Szef Rady Europejskiej namawia prezesa PSL do startu w wyborach prezydenckich – dowiedział się „Wprost”.

W ubiegły piątek, 25 października, w Brukseli doszło do spotkania Donalda Tuska i Władysława . – Rozmawiali ze sobą 2,5 godziny – mówi nasz informator. Co prawda nie zdradza nam wielu szczegółów, ale nietrudno zgadnąć, że temat wyborów prezydenckich musiał się pojawić.

– Donald powiedział Kosiniakowi, że uważa go za najpoważniejszego w tej chwili konkurenta Andrzeja Dudy. Dodał, że szef ludowców powinien kandydować na prezydenta ale zastrzegł, że przy dużej liczbie kandydatów jest bardzo realne ryzyko, iż Władek nie wejdzie do II tury wyborów prezydenckich. Dlatego za główny cel Stronnictwo powinno sobie postawić wprowadzenie swojego lidera do II tury – mówi osoba z otoczenia szefa ludowców.

Już za kilka dni w Wierzchosławicach odbędzie się uroczyste posiedzenie Rady Naczelnej Polskiego Stronnictwa Ludowego, jak zwykle w okolicach rocznicy śmierci Wincentego Witosa, trzykrotnego premiera wywodzącego się ze środowiska chłopskiego. Jak mówił polityk PSL Marek Sawicki, niedzielne spotkanie może się także okazać inauguracją kampanii prezydenckiej Władysława Kosiniaka-Kamysza. Ale sam prezes PSL – według naszych informacji – był sceptyczny do tego pomysłu. Jest więc możliwe, że szefostwo PSL 3 listopada jeszcze nie ogłosi kandydata na prezydenta. – Wierzchosławice, miejsce urodzin i zamieszkania Wincentego Witosa, to ważny symbol dla ruchu ludowego ale dla reszty wyborców niekoniecznie, a PSL to już nie jest tylko partia chłopska – mówi nasz rozmówca.

Rzeczywiście Stronnictwo wykonało gigantyczną pracę, żeby zdobyć nowych, miejskich wyborców i uwolnić się od etykiety związku zawodowego rolników. – Dlatego kandydata na prezydenta trzeba ogłosić w innym miejscu i w innym momencie. Bo przecież Kosiniak-Kamysz miał docierać do miejskiego elektoratu – mówi nasz informator.

O innych kandydatach na prezydenta i o możliwych strategiach wyborczych piszemy w najnowszym numerze tygodnika „Wprost”.

Źródło: Wprost