– Młodzi mają wywalone na konsekwencje. Porno oglądają wszyscy i wszędzie, na telefonach, komputerach, na szkolnych korytarzach, w toaletach – mówi Michał „Pax” Bukowski, raper. – To tylko kwestia czasu, kiedy dziecko natknie się na treści pornograficzne. Zabezpieczenia rodzicielskie? Kiepski żart – dodaje.
Wie, co mówi, bo przez lata zmagał się z kompulsywnym uzależnieniem od pornografii w sieci. Dziś prowadzi warsztaty i rozmowy w szkołach z dzieciakami, aby ostrzec je przed zgubnymi skutkami oglądania porno. – Gdybym wiedział, jak bardzo zryje mi to beret, nigdy nie obejrzałbym pierwszego fikołka – żałuje.
„Musiałem oglądać coraz dłużej i coraz bardziej agresywne treści”
Zaczęło się klasycznie: gdy miał dziewięć lat, kumpel go zapytał, czy widział stronkę z filmikami dla dorosłych. Po kilku latach regularnego korzystania z pornografii zwykłe filmiki już nie wystarczały. – Musiałem oglądać coraz dłużej i coraz bardziej agresywne treści. Przestałem to kontrolować, wychodziłem z lekcji do toalety, żeby rozładować napięcie. Wcale tego nie chciałem, ale ciśnienie było silniejsze. Czułem się jak zwierzę. Brzydziłem się tym, co robię, ale nie umiałem przestać – wspomina.
Jego zdaniem młodzież z tym problemem na ogół zostaje sama. W Polsce tematem tabu jest nawet edukacja seksualna, a co dopiero rozmowa o ostrym porno. – Kumplom nikt się nie przyzna, że ma problem. Z rodzicami nikt nie gada na ten temat, z nauczycielami tym bardziej. Księża na spowiedzi mówili, żebym uprawiał sport i próbował o tym nie myśleć – opowiada raper.
„Pół klasy miało bekę”
Wspomina gimnazjalne lekcje wychowania do życia w rodzinie. – Kiedy nauczycielka pokazała nam plansze z penisem i waginą, pół klasy miało bekę. Nie dlatego, że byliśmy speszeni, po prostu wielu z nas widziało już taki hardcore, jaki nie mieści się w głowie większości nauczycieli – stwierdził.
Ostatecznie pomógł mu katecheta. Był pierwszym, który szczerze i bez skrępowania potrafił rozmawiać o seksualności. – Podczas przygotowania do bierzmowania mówiliśmy o związkach i miłości. Wiedziałem, że nie stworzę zdrowego związku, jeśli nie zerwę z porno. Podjąłem decyzję o abstynencji seksualnej. Oddałem się w ręce Boga. Aż do ślubu przez dwa lata z narzeczoną żyłem w czystości. Wkrótce na świat przyjdzie nasze dziecko – opowiada.
Czytaj też:
Pokolenie uzależnione od porno. „To gwałt na psychice dziecka”
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.