– Jarosław Kaczyński jest załamany. Szuka winnych, a przede wszystkim osoby która podsunęła mu Banasia. Bo w tyle głowy pojawia mu się spiskowa teoria, że wytypowanie Banasia na szefa NIK było elementem sabotażu w PiS – mówi nasz informator. Ale próba usunięcia Mariana Banasia ze stanowiska to nie jedyne zmartwienie szefa PiS. Bo partia od wyborów nie radzi sobie z tą sprawą komunikacyjnie.
– Dotychczasowa narracja PiS upadła, bo po ostatnich wyborach Jarosław Kaczyński pozbył się ze swojego grona doradców Waldemara Parucha. Wszystko przez analizy, w których Paruch przekonywał Kaczyńskiego, że PiS w wyborach zdobędzie Senat, ale i większość konstytucyjną – opowiada nasz rozmówca. Inny dodaje: – Paruch na wstępie nowej kadencji powiedział w wywiadzie w TVP u Ziemca powiedział, że będziemy przekonywać senatora opozycji do przejścia teką ministra sportu. Zresztą podrzucał od dawna mediom, że po wyborach sam zostanie ministrem konstytucyjnym. Kaczyński tego nie wytrzymał – mówi nasz informator.
Nie ma dobrej narracji na wyjście z kryzysu
W ten sposób PiS straciło jednego z głównych wizerunkowych doradców, a to spowodowało, że bardzo ciężko wyjść mu z kryzysu z Marianem Banasiem. – Wychodzą od nas sprzeczne komunikaty. Jeden był taki, że zawarliśmy wstępny deal z Banasiem na komisji powołując jego zastępców. A kolejny, że naciskamy na jego dymisję, której on się opiera – mówi jeden z polityków.
Zerwane porozumienie
Dlaczego PiS-owi nie udało się do tej pory dogadać z Marianem Banasiem? Sam szef NIK w nagranym oświadczeniu przyznał, że rozważał dymisję. Zrezygnował z jej jednak, jak stwierdził ze względu na to że stał się „przedmiotem brutalnej gry politycznej”. Według naszych szef NIK, po tym jak zgodził się na swoją dymisję, poczuł się przez PiS oszukany.
– Podczas rozmowy Banasia z Jarosławem Kaczyńskim i Mariuszem Kamińskim doszło do pewnego rodzaju dealu. On zapewnił, że złoży dymisję, oni, że będzie miał po niej parasol ochronny. Obiecano mu, że informacja o spotkaniu nie wyjdzie. Tymczasem rzeczniczka partii Anita Czerwińska wydała w tej sprawie oficjalny komunikat – mówi.
„Podczas czwartkowego spotkania prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i wiceprezesa partii Mariusza Kamińskiego z prezesem NIK Marianem Banasiem zostało wyrażone oczekiwanie, aby szef NIK podał się do dymisji” – poinformowała na Twitterze rzeczniczka PiS. W ten sposób PiS zrobiło ruch wyprzedzający, by postawić Mariana Banasia w sytuacji bez wyjścia.
– Myśleli, że postawią Banasia przed faktem dokonanym, że w ten sposób nie będzie mógł się wycofać z obietnicy dymisji złożonej Kaczyńskiemu i Kamińskiemu. Tymczasem zamiast przybliżyć go do dymisji PiS odebrało mu prawo do ogłoszenia, że to jego osobista decyzja – mówi nasz informator.
Czytaj też:
Marian Banaś szykuje zemstę? Przygotuje dwa ważne raporty
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.