Indeks podatności na histerię

Indeks podatności na histerię

Magdalena Adamowicz
Magdalena Adamowicz Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski

Magdalena Adamowicz: Chce mi się płakać…W tegorocznym Democracy Index brytyjskiego The Economist Polska spadła za Filipiny rządzone przez satrapę Duterte oskarżanego o zbrodnie przeciw ludzkości. Tak, tak…ci z Economist to pewnie komuniści, złodzieje, Żydzi, ufoludki…Kolejni źli.

Zwykły człowiek po przeczytaniu, że w jakimś rankingu Polska jest niżej niż kraj oskarżany o zbrodnie przeciwko ludzkości uśmiechnie się z politowaniem nad metodologią badania, które wypaliło taki rezultat. Niezwykły człowiek – w szczególności polityk opozycji – popłacze się z żalu, że znowu o nas źle piszą w zagranicznych językach, bez cienia refleksji nad rzetelnością tego i wielu podobnych rankingów, których wartość informacyjna jest niewielka, za to propagandowa – ogromna. Tak jest dzisiaj, tak było w 2011 roku, kiedy tym samym rankingiem bardzo przejął się opozycyjny wtedy PiS.

„W Polsce rząd czyni wysiłki, aby podporządkować publicznych nadawców bezpośrednio ministrowi skarbu oraz ograniczyć ich udział w rynku na rzecz przyjaznych władzy prywatnych korporacji medialnych. Mają miejsce kontrowersyjne decyzje sądowe, które naruszają wolność wypowiedzi oraz nękanie dziennikarzy śledczych przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego” – tak w 2011 roku The Economist uzasadniał obniżenie rankingu Polski w swoim Democracy Index, co skrzętnie wykorzystał będący w opozycji PiS próbując zwrócić na Polskę uwagę międzynarodowej opinii publicznej, czyli – jak by to dzisiaj powiedzieli – donosząc na Polskę napisali list do przewodniczących grup politycznych w Parlamencie Europejskim.

Zawsze gdy czytam podobne rankingi, sprawdzam metodologię według której powstawały i prawie zawsze to ona każe mi podchodzić z dużą ostrożnością do ładnie się prezentujących na wykresach ale niewiele znaczących poznawczo zestawień. Zostało mi to z czasów, gdy bardziej uważnie przyglądałam się rankingom i raportom i ze zdumieniem odkrywałam jak powstają, pisałam o tym w tekście „Rankingi bez granic”. Tak metodologię badania Democracy Index opisuje Wikipedia.

„Wskaźnik demokracji jest średnią ważoną na podstawie odpowiedzi na 60 pytań. Większość odpowiedzi należy do ekspertów, raport nie podaje jednak informacji odnośnie rodzaju ekspertów, ich liczby, narodowości, tego czy są oni niezależni czy też są pracownikami Economist Intelligence Unit. Niektóre odpowiedzi są udzielane na podstawie badań opinii publicznej przeprowadzanych w poszczególnych krajach. W przypadku krajów, w których brakuje wyników takich badań lub nie są one przeprowadzane wykorzystuje się ekspertyzy i wyniki z krajów o podobnym stanie”.

Czyli w skrócie – nie wiadomo kto i nie wiadomo jak stworzył ranking, w którym Polska wypadła gorzej niż oskarżane o zbrodnie przeciw ludzkości Filipiny, ale Magdalenie Adamowicz absurdalny dla każdego myślącego człowieka wynik w zupełności wystarczy do histeryzowania. Co kto lubi.