Dziś, w dobie zakupów online, zostałoby to uznane za przejaw hipokryzji. Wraz z pojawieniem się sieciówek z jednej strony i luksusowych sklepów największych projektantów z drugiej,wyszukany styl stał się znakiem rozpoznawczym olbrzymiej liczby Polaków. Widać to także po rankingu najlepiej ubranych osób ze świata show-biznesu i polityki, który został przygotowany pod krytycznym okiem Tomasza Jacykowa. Stylista, który przez długi czas współtworzył na łamach „Wprost” rubrykę Policja mody, tym razem wystąpił w podwójnej roli – dobrego i złego policjanta. Wziął pod lupę tych, którzy cieszą się popularnością – celebrytów, artystów, polityków, dziennikarzy i skrupulatnie prześledził zarówno ich osiągnięcia, jak i wpadki wizerunkowe.
Brokat wieczorową porą
Kategorię najlepiej ubranych Polek zdominowały kobiety mediów. Wygląda na to, że one najlepiej łączą elegancję z klasą. U Moniki Olejnik w parze z ostrym językiem idzie ekstrawagancja i odwaga w eksperymentowaniu – stąd pierwsze miejsce. Z kolei Grażyna Torbicka tak długo powtarzała w telewizji „kocham kino”, że sama upodobniła się do ponadczasowych hollywoodzkich gwiazd. Została doceniona za klasyczną elegancję, która sprawdza się pod każdą szerokością geograficzną.Z kreowaniem niebanalnego wizerunku doskonale radzą sobie artystki młodego pokolenia. Na szczególne brawa zasłużyła minimalistyczna Monika Brodka i jej rewers – Margaret. Każda z nich na swój sposób bawi się modą i puszcza do fanów oko, że nie wszystko musi być na serio. Z puszczaniem oka mogłaby mieć problem Macademian Girl – nie dlatego, że nasz juror posądza ją o brak poczucia humoru, lecz z powodów czysto technicznych. Make-up i brokat na rzęsach, widoczny bladym świtem w telewizji śniadaniowej to za wiele nawet w kategoriach estetyki TVP.
Zdaniem Jacykowa każda zabawa ma swoje granice i wprawdzie jako blogerka Macademian Girl ośmieliła młode Polki do odważnego stylu glamour, jednak prezenterce, która wita widzów tuż po przebudzeniu, krytyk zaleca większą powściągliwość. Cekiny i okazała biżuteria również lepiej wyglądają na brunetce wieczorową porą.Pierwsze niezaszczytne miejsce dla najgorzej ubranej Polki przypadło – tu niestety bez zaskoczeń – Krystynie Pawłowicz. Do niedawna posłanka na Sejm, a obecnie Sędzia Trybunału Konstytucyjnego przejawia głęboką niechęć nie tylko do KOD-u, ale także dress codu. Liberalizacja stanowiska w tej ostatniej kwestii z pewnością nie zaszkodziłaby pani sędzi.
Klasyka niegatunku
Dobra wiadomość: mimo tego, że moda męska z zasady ustępuje spektakularności tej kobiecej, nietrudno było wyłonić najlepiej ubranych Polaków. W tej kategorii najbardziej twórczy okazali się muzycy i literaci. Pierwsze miejsca zajęli paradoksalnie ci, którzy rzadko brylują na ściankach. To artyści muzyki alternatywnej – Wojciech Mazolewski za fenomenalną kreację wizerunku oraz Radzimir Dębski za wyszukany gust i połączenie tradycji z nowoczesnymi trendami. Kolejne miłe zaskoczenie: okazało się, że europejskie standardy (brawa dla Donalda Tuska) dotyczące ubioru polityków zagościły również w polskim parlamencie. Na wyróżnienie zasłużył Mateusz Morawiecki, który być może nie wyróżnia się ekstrawagancją, za to jakość i gatunek szlachetnych materiałów bez wątpienia dodaje mu szyku.
Wśród mężczyzn zajmujących publiczne stanowiska wciąż brakuje tych, którzy wyróżnialiby się szczególną odwagą w kwestii stroju. Za to nie brakuje odważnych w mniej pożądanym kierunku, na widok których oczy same otwierają się ze zdziwienia.Zdaniem Jacykowa najgorzej ubranym Polakiem jest Patryk Vega, bo choć nie można mu odmówić własnego stylu, to look „na bogato” (wysadzane kamieniami sneakersy GucciFlashtrek na premierze „Kobiet mafii 2”) nie ma nic wspólnego z klasyką gatunku. Podobnie jak kino tego reżysera. Reakcja podobna – nie wiadomo, śmiać się czy płakać. I tu ażchciałoby się zanucić „Wstań powiedz nie jestem sam” wraz z Michałem Wiśniewskim,niekwestionowanym numerem dwa na liście najgorzej ubranych Polaków. Nawet nasz dyżurny krytyk mody bezradnie rozkłada ręce: Trudno powiedzieć, że czerwone włosy są już passe, bo przecież nigdy nie były trendy.
Mniej znaczy więcej
Choć wydawać by się mogło, że w kwestii dobrego smaku dogoniliśmy już najmodniejsze państwa europejskie, zdaniem Tomasza Jacykowa do Polski światowe trendy wciąż dochodzą z pewnym opóźnieniem. – Podczas gdy na świecie trwa dyskusja, jak branżę modową połączyć z dbałością o środowisko naturalne, polskie gwiazdy są wciąż głuche na protesty ekologów – uważa Jacyków. Kolejne kultowe domy mody rezygnują z ubrań szytych z prawdziwych futer. Na czerwonych dywanach najbardziej przychylnym okiem patrzy się na gwiazdy w strojach vintage, a nawet w sukienkach, w których już kiedyś wystąpiły (patrz:aktorka i działaczka społeczna Jane Fonda podczas gali rozdania Oscarów). Niestety Polacy będący na świeczniku, wciąż pozostają niezaspokojeni w kwestii posiadania. Jacyków nie ma w tej kwestii wątpliwości: – Życzyłbym sobie widzieć nasze gwiazdy kilka razy w tej samej sukni, którą przecież można zaprezentować na wiele sposobów. Mniej znaczy więcej –musimy to w końcu zrozumieć.
Czytaj też:
Ranking „Wprost”. Tomasz Jacyków ocenia najgorzej ubranych Polaków
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.