Infolinia Anonimowych Alkoholików. „Mamy o 100 procent więcej połączeń”

Infolinia Anonimowych Alkoholików. „Mamy o 100 procent więcej połączeń”

Wódka
Wódka Źródło: Shutterstock
– Najwięcej telefonów mamy w poniedziałki i niedziele wieczorem. Nie dzwonią alkoholicy, tylko żony, matki, synowie, którzy szukają ratunku dla swoich bliskich – mówi Robert Michalak, konsultant z infolinii Anonimowych Alkoholików.

Robert Michalak odbiera telefony między 8 a 16. Infolinię Anonimowych Alkoholików obsługuje dzisiaj kilkadziesiąt osób. To wolontariusze, którzy poświęcają swój wolny czas, żeby pomóc osobom, którzy wrócili do nałogu lub właśnie w niego wpadli. Wcześniej odbierali kilka telefonów dziennie, dzisiaj telefony się urywają. Michalak: „Ludzie sobie nie radzą. Stracili pracę. Żyją w izolacji. Nie mają kontaktu z drugim człowiekiem. Szukają ratunku. Alkohol jest najprostszym wyborem”.

Na infolinię dzwoni mniej osób, które już kiedyś wybierały ten sam numer. Dzwoni żona, która nie może sobie poradzić z mężem, dzwoni pracodawca, który nie może dodzwonić się do pracownika, dzwoni syn, bo widzi, że ojciec zaczął codziennie pić. – Te osoby kontaktują się intuicyjnie, nie wiedzą, co robić, szukają pomocy w rozpaczliwy sposób – mówi Michalak.

Jest też spore grono ludzi, którzy mają za sobą wielkie wygrane. Są trzeźwi od kilku miesięcy albo nawet roku, ale koronawirus, czyli izolacja, utrata pracy albo kontaktu ze społeczeństwem przerwały ich walkę z nałogiem. Znów zaczęły pić, bo nie radzą sobie z emocjami. Nie mają komu o nich powiedzieć, a zwykły telefon do kolegi w przypadku chorych nie wystarcza.

Michalak zapamiętał rozmowę z żołnierzem Wojska Polskiego, który odważył się wykręcić numer na infolinię AA. Długo rozmawiali i długo trwało przekonywanie go, że z powodu tego telefonu nie straci pracy, że przełożony się nie dowie, że rozmawiali i że nie jest to żaden wstyd. Pojawia się więcej zgłoszeń od ratowników medycznych, którzy odbierają zgłoszenia od osób z chorobą alkoholową i przekierowują ich na infolinię. - Czegoś takiego wcześniej nie doświadczyliśmy. Chwała za to ratownikom, że kierują chorych do kontaktu z nami - mówi Michalak.

Liczba połączeń wzrosła w ostatnim miesiącu dwukrotnie. - W styczniu i lutym była cisza. W marcu już zobaczyliśmy wzrost, a w kwietniu przyrost o 100 proc. - mówi Michalak. Jak wygląda rozmowa z konsultantem po wykonaniu takiego telefonu? Przede wszystkim - słuchać. Potem są pytania, o to, czy można wykorzystać numer telefonu do dalszego kontaktu, żeby przesłać niezbędne informacje i poinformować o spotkaniach grup Anonimowych Alkoholików. Ale tutaj rodzi się kolejny problem, bo w dobie koronawirusa spotkań AA nie ma. Wprawdzie korzysta się z nowych technologii - rozmów przez telefon, wideokonferencji na Skype, ale to nie to samo, co kontakt z "żywym" człowiekiem.

Więcej o "koronakacu" i problemach alkoholowych Polaków w dobie epidemii COVID-19 w środę 22 kwietnia na stronie Wprost.pl.

Infolinia Anonimowych Alkoholików działa codziennie od 8 rano do 22 wieczorem pod numerem telefonu: 801 033 242

Źródło: Wprost