Obiecujący start Trzaskowskiego. Wyprzedza Hołownię, goni Dudę

Obiecujący start Trzaskowskiego. Wyprzedza Hołownię, goni Dudę

Rafał Trzaskowski
Rafał Trzaskowski Źródło: Newspix.pl / GRZEGORZ KRZYZEWSKI/FOTONEWS
Prezydent Warszawy, który zastąpił w wyścigu prezydenckim Małgorzatę Kidawę-Błońską, w kilka dni odrobił jej straty sondażowe.

W pierwszym sondażu po decyzji zarządu PO o zmianie kandydata na prezydenta z Małgorzaty Kidawy Błońskiej na Rafała Trzaskowskiego (badanie zrealizowała pracownia Kantar dla Faktów TVN) prezydent Warszawy zdobył zaledwie 11 proc. poparcia. To i tak lepiej w stosunku do wyników Kidawy-Błońskiej. Ale w tym sondażu Trzaskowskiego wyprzedzał jeszcze Szymon Hołownia (17 proc. poparcia).

Jednak już w kolejnym badaniu, IBRIS dla onet.pl, poparcie dla Trzaskowskiego wyniosło 16 proc.

W ten sposób wysunął się on na drugie miejsce w rankingu kandydatów na prezydenta. Najnowszy sondaż Pollster dla Super Expressu pokazuje również 16 proc. poparcia dla nowego kandydata Koalicji Obywatelskiej i potwierdza jego drugą pozycję.

Pierwszy nieodmienne jest urzędujący prezydent Andrzej Duda, który w sondażu Pollster zdobył 43 proc. głosów. Według tego badania głowa państwa wygrywa też z Trzaskowskim w ewentualnej drugiej turze, z wynikiem 53 proc. w stosunku do 43 proc. dla prezydenta Warszawy.

Na razie jeszcze trzeba wziąć poprawkę na fakt, że Trzaskowski jest kandydatem Koalicji Obywatelskiej zaledwie od kilku dni. Jego obecne notowania pokazują głównie to, jak bardzo wyborcy PO i całej Koalicji Obywatelskiej byli rozczarowani Małgorzatą Kidawą-Błońską, skoro tak entuzjastycznie zareagowali na odsunięcie jej od wyścigu prezydenckiego.

Na swoje poparcie Rafał Trzaskowski oczywiście będzie musiał solidnie popracować. Zwłaszcza jeżeli chce „doskoczyć” do Andrzeja Dudy, bo jednak dziesięciopunktowa różnica, dzieląca obu kandydatów w drugiej turze, jest zbyt duża, by prezydent Warszawy już dziś mógł powiedzieć, że ma realne szanse na zdobycie Pałacu Prezydenckiego.

Na dodatek kampania będzie krótka, więc czasu na zbudowanie rozpoznawalności poza dużymi miastami prezydent Warszawy nie będzie miał zbyt wiele. Ale początek jest obiecujący, a politycy zawsze mówili, że w całej kampanii najbardziej liczą się ostatnie dwa tygodnie.

Z najnowszych sondaży wynikają jeszcze dwie rzeczy. Po pierwsze Szymon Hołownia, kandydat niezależny, który przy Kidawie-Błońskiej miał szansę na drugi wynik w wyborach prezydenckich, spadł na trzecie miejsce. Co prawda depcze Trzaskowskiemu po piętach ale jeżeli chciałby utrzymać pozycję nr dwa, to musi zaatakować prezydenta Warszawy, bo w pierwszej turze to jest jego główny przeciwnik.

Dla Hołowni to jest to tyle kiepska wiadomość, że zamierzał na fali popularności zdobytej w wyborach prezydenckich zbudować własną formację. Z trzeciej pozycji będzie mu po prostu trudniej.

Po drugie badania są też sygnałem dla sztabu Andrzeja Dudy, który, jeżeli do tej pory spoczywał na laurach, bo wybory wydawały się być rozstrzygnięte, to teraz powinien się wziąć do roboty. Do wyścigu stanął poważny zawodnik i znowu wszystko może się zdarzyć.

Źródło: Wprost