Warunek pierwszy: Trzaskowski, czyli atut
Jeśli Platforma może wynieść coś pozytywnego z przegranych wyborów prezydenckich, sprowadza się to do osoby Rafała Trzaskowskiego. Nieco ponad 10 mln głosów, które prezydent Warszawy otrzymał 12 lipca, to gigantyczny kapitał i szansa. Dość powiedzieć, że nawet mimo przegranej jest to trzeci wynik w historii prezydenckich elekcji po 1989 roku. Lepsi byli tylko Lech Wałęsa w 1990 i Andrzej Duda w 2020 roku. Oczywiście nie jest tak, że wszyscy spośród tych 10 mln wyborców są sympatykami Trzaskowskiego. W pierwszej turze wiceszef PO otrzymał niecałe 6 mln głosów. To oznacza, że ponad 4 mln ludzi zagłosowały na niego jako „mniejsze zło” albo antyPiS.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.