Kaczyński i Morawiecki w chińskich serwisach. Kto im to podpowiedział?

Kaczyński i Morawiecki w chińskich serwisach. Kto im to podpowiedział?

Mateusz Morawiecki i Jarosław Kaczyński
Mateusz Morawiecki i Jarosław Kaczyński Źródło: Newspix.pl / Aleksander Majdanski
TikTok, na którym pojawili się liderzy PiS, jest na cenzurowanym w USA. Powodem są podejrzenia, że chińskie firmy z branży IT przekazują dane użytkowników tamtejszym służbom. Zarzuty te potwierdza pośrednio afera firmy Zhenhua Data, oskarżonej o obracanie danymi szefów rządów i ważnych osobistości z USA, Wielkiej Brytanii i Australii.

Obóz rządzący przygotował piękną ofensywę. Do walki o ochronę pomyślności zwierząt futerkowych zaprzęgnięto najnowsze narzędzia, dostępne w Internecie. Tylko dzięki temu mogliśmy zobaczyć na popularnym wśród młodzieży TikToku Jarosława Kaczyńskiego i Mateusza Morawieckiego. Działali w zbożnym celu, więc nawet złośliwości pod ich adresem były mniejsze niż wtedy, gdy prezydent Andrzej Duda postanowił użyć TokToka w swojej kampanii.

Czytaj też:
Krążą plotki o Morawieckim. Ziobro nie będzie zadowolony

Ciekaw tylko jestem, czy poza skutecznością PR-ową doradcy liderów PiS wzięli także pod uwagę względy bezpieczeństwa? I nie chodzi mi wcale o zapewnienie kodowanych łączy internetowych, tylko o zagrożenia, które czają się w sieci daleko poza zasięgiem naszych dzielnych służb.