Informację o niemal przesądzonej likwidacji ministerstwa cyfryzacji jako pierwszy podał w tym tygodniu serwis Niebezpiecznik.pl. Choć nikt z resortu oficjalnie nie skomentował sprawy, utworzone pod koniec 2015 r. ministerstwo niebawem zakończy działalność. Zanosiło się na to od dawna, gdy w 2018 r. ze stanowiska została odwołana poprzednia minister Anna Streżyńska i długo nie udawało się znaleźć jej następcy. Wreszcie został nim siedlecki poseł PiS Marek Zagórski i wszystko wskazuje na to, że to on będzie ostatnim kierującym technologicznym resortem.
Jako jedyny z trzyosobowego kierownictwa nie musi obawiać o swoją zawodową przyszłość. – Oficjalnie jeszcze nam tego nie przekazano, ale mówi się, że trafimy do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Część pracowników może też zostać wchłonięta przez Centrum Obsługi Administracji Rządowej (COAR) – twierdzi nasze źródło w ministerstwie. Rozmówca „Wprost” dodaje, że prawdopodobnym scenariuszem jest również przejście do KPRM ministra Marka Zagórskiego i objęcie przez niego funkcji sekretarza stanu. – Jeśli do tego dojdzie, pracowalibyśmy w zasadzie po staremu – słyszymy.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.