Odbity z więzienia nacjonalista, przejął władzę w Kirgistanie, ogłaszając się jednocześnie premierem i prezydentem kraju. Do Tadżykistanu wciskają się Chińczycy, zakładając bazy wojskowe w rejonie, uznawanym za rosyjski przyczółek między Chinami i Afganistanem. Uzbecy idą w kroki Kazachów i zastępują cyrylicę łacińskim alfabetem, ostentacyjnie odrzucając rosyjską dominację kulturalną w Azji Środkowej.
Czytaj też:
Poszedł z Putinem na noże. Dziesiątki zabitych i setki rannych
Na Kaukazie walczący o Karabach Azerowie i Ormianie kompletnie ignorują kolejne zawieszenia broni, którym patronuje Moskwa. Na Białorusi gwałtownie wzrasta świadomość tego, że znienawidzonego Łukaszenki nie da się obalić bez jednoczesnego postawienia się Putinowi, co prowadzi prostą drogą do emancypacji politycznej i narodowej od Rosji na wzór tej, której dokonali kilka lat temu Ukraińcy.
Wszystkie te wydarzenia dzieją się na naszych oczach, stawiając pod poważnym znakiem zapytania zdolność Rosji do kontrolowania powiązanych gospodarczo i wojskowo peryferii. Bez tego wisząca głównie na imperialnych ambicjach władza Putina ma przed sobą trudne chwile. Jej koniec może okazać się bliższy, niż wydaje się tym, którzy sądzą, że system w Rosji jest zabetonowany i że władza Władimira Putina będzie trwać wiecznie.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.