Książek o Leopoldzie Tyrmandzie powstało już wiele – biograficznych, ale także o jego małżeństwie, o kobiecie, która była główną postacią jego „Dziennika 1954”, do tego zbiory listów wymienianych ze Sławomirem Mrożkiem i z żoną. W Darłowie ustawiono jego pomnik-ławeczkę, od kilku dekad coraz to ktoś zapowiada ekranizacje „Złego”, wznowienia jego książek cieszą się dużym zainteresowaniem, bo gdyby nie, nie byłyby publikowane. Niewielu polskich pisarzy ma 35 lat po śmierci już tak bogatą bibliografię.
Czytaj też:
Cztery thrillery na czas pandemii. Tylko dla ludzi o mocnych nerwach
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.