Na Bliskim Wschodzie trwa wyścig z czasem. Izrael i Arabia Saudyjska spieszą się z zawarciem formalnego sojuszu przeciwko Iranowi, zanim nowy prezydent USA powróci do rozmów z ajatollachami. By to osiągnąć, Saudowie gotowi są nawet wycofać swoje poparcie dla Palestyńczyków.
W niedzielę, 23 listopada prywatny odrzutowiec, wykorzystywany wcześniej przez premiera Izraela w podróżach do Rosji i USA poleciał do Arabii Saudyjskiej.
Źródło: Wprost