Ustawa umożliwiająca otwarcie sklepów w najbliższą niedzielę ma szansę zostać uchwalona dopiero pod koniec tego tygodnia. Może nawet dopiero w piątek 4 grudnia, a jeszcze musi ją podpisać prezydent. I tu na scenę wchodzi Piotr Duda, przewodniczący NSZZ Solidarność, który jest zdecydowanie przeciwny otwarciu sklepów w niedzielę 6 grudnia. A, że ma u prezydenta dług, bo poparł go przed tegorocznymi wyborami prezydenckimi, to nie wiadomo jak skończy się ta bitwa o handel 6 grudnia.
Szef związku na szalę rzucił argument o zdrowiu pracowników. Stwierdził mianowicie, że handel akurat tego dnia naraża ich na zakażenie COVID19. Dlaczego nie naraża ich 13 i 20 grudnia, a także w zwykłe dni robocze, kiedy galerie handlowe też będą otwarte, tego już przewodniczący Solidarności nie wyjaśnił. Przeszkadza mu 6 grudnia i już.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.