Wprost: Słyszałam, że chorował pan z powodu wirusa, choć nie tego, którego dzisiaj wszyscy najbardziej się boimy… Jak pan się czuje?
Jan Nowicki: Ze mną jest problem, bo ja nie umiem nazywać swoich dolegliwości. Zawsze tak było. Teraz, jak idziemy do lekarza, to ja pytam Ani, co mnie boli. Ona odpowiada lekarzowi i już po chwili gość zwraca się wyłącznie do niej. Mówi, co mam brać i w jakich dawkach. Na szczęście moja żona jest pielęgniarką. To pomaga.
Czytaj też:
Zakościelny opowiedział Zamachowskiej o tym, jak przechodził koronawirusa. „Nie dajmy się zwariować”
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.