Monika Zamachowska: Dzień dobry, panie Jerzy, dziękuję, że zechciał Pan poświęcić mi chwilę.
Jerzy Stuhr: To ja dziękuję, miło się spotkać. A ja właśnie miałem spotkanie z moją scenografką. Będę robił operę!
Fajnie. A jaką?
„Cosi fan tutte”. To już moja trzecia w Operze Krakowskiej. Pierwszy był „Don Pasquale”, potem „Cyrulik Sewilski”. Nawet czuję się uhonorowany, bo powiedziano mi, że tylko jedną premierę będą mogli dać w przyszłym roku i to będzie moja. 12. marca mamy pokazać dzieło. Jest ciasno, bo są utrudnienia w podróżowaniu, więc musimy korzystać z obsady Opery Krakowskiej, ale myślę, że damy radę.
Czytaj też:
Jan Nowicki: Dokonałem w życiu złego wyboru. Po latach to zrozumiałem
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.