Rok 2020: Ludzie walczą o życie i umierają, nie tylko z powodu koronawirusa, ale i utrudnionego, czy czasem wręcz niemożliwego kontaktu z lekarzem. Depresja i syndrom stresu pourazowego zaczęły panoszyć się w społeczeństwie, a z ich skutkami przyjdzie nam się mierzyć pewnie przez najbliższe lata. Wiele branż jest w kryzysie, niektórzy od miesięcy nic nie zarobili, inni musieli błyskawicznie się przebranżawiać. Ochrona zdrowia jest na progu zapaści, gastronomia potrzebuje tlenu, artyści czekają na reanimację i modlą się, by nie było za późno. By pacjent przeżył.
Tak, my dziennikarze, też dostaliśmy w kość. Wiele tematów przestało istnieć, wybrzmiewać, bo od 10 miesięcy uwagę całego świata przyciąga on, największy – bo o globalnej sile rażenia – dyktator XXI wieku: COVID-19. Tylko jak, wirując w jego objęciach w swoistym danse macabre, pielęgnować nadzieję na triumf życia, witalności i normalności?
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.