Wszyscy pokładamy w nadchodzącym roku wielkie nadzieje na zmianę. I to tylko na lepsze. Mamy wreszcie żyć w spokoju bez maseczek i Donalda Trumpa. To ostatnie rzeczywiście się dokonało. Wątpliwe jednak, żeby świat po Trumpie był znacząco inny od tego, pod jego rządami w USA. Przecież żaden z problemów, z którymi zmagaliśmy się w 2021 roku nie zmierza ku szczęśliwemu zakończeniu. Biden nie wpadnie w ramiona Europy, która postanowiła wydać wojnę amerykańskim koncernom technologicznym. Iran nie odpuści swojej mocarstwowej pozycji na Bliskim Wschodzie a Chińczycy nie zatrzymają się z dnia na dzień w swojej pogoni za statusem supermocarstwa.
Czytaj też:
Co tak naprawdę wydarzyło się w 2020 roku. Ważne tematy, które przykryła pandemia
O przetrwanie walczyć będzie Łukaszenka, a Putin dalej będzie knuł, grając twardego cara upadłego mocarstwa. No i nasze ulubione ostatnio nemezis, pandemia COVID-19 wcale nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa. Zobaczmy więc w szczegółach, jak bardzo płonne są nadzieje na rok lepszy od poprzedniego.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.