Kulisy rozgrywki PSL wokół Gwiazdowskiego i Konfederacji. „Kosiniak nie chciał tego osobiście firmować”

Kulisy rozgrywki PSL wokół Gwiazdowskiego i Konfederacji. „Kosiniak nie chciał tego osobiście firmować”

Władysław Kosiniak-Kamysz
Władysław Kosiniak-Kamysz Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski/Newspix.pl
- PSL albo jest szarą myszką we wspólnym froncie opozycyjnym, albo bije się o elektorat Konfederacji i PiS-u. Dla przedsiębiorców będziemy lepszą wersją Bosaka – mówi doradca Władysława Kosiniaka-Kamysza.

Po ogłoszeniu Roberta Gwiazdowskiego na wspólnego kandydata PSL-u i Konfederacji na Rzecznika Praw Obywatelskich zawrzało nie tylko w innych partiach opozycyjnych, ale i u części współpracowników Władysława Kosiniaka-Kamysza. Jeden z nich zdradza nam, że zupełnie nie rozumie tego ruchu.

– To całkowite zaprzeczenie strategii jaką do tej pory prowadziliśmy z Kosiniakiem. Mieliśmy zmierzać w stronę centrum, wielkomiejskiego elektoratu. A tu zwrot w kierunku partii radykalnej, która w ostatnim czasie traci poparcie, jest antyunijna, antyszczepionkowa. Nie po to pozbywaliśmy się Kukiza, by zwracać się w stronę Konfederacji. Już nie mówiąc o kandydacie, który na rzecznika praw obywatelskich nie pasuje – twierdzi jeden ze współpracowników, który od ostatnich decyzji lidera PSL został odsunięty. Jego zdaniem ruch z ogłoszeniem kandydata na RPO razem z Konfederacją jest akcją wymierzoną przeciwko Kosiniakowi-Kamyszowi przez starsze pokolenie liderów.

Czytaj też:
5 wygranych i przegranych polityków 2020 roku. Ranking „Wprost”

– Albo chcą go politycznie zabić, bo wiedzą, że jest osłabiony po tym jak zanotował kiepski wynik w wyborach prezydenckich, albo stał się ich zakładnikiem przed wewnętrznymi wyborami w partii. I aby zachować stanowisko przewodniczącego Władek realizuje ich strategię – mówi polityk, który nie uczestniczył w ostatnich kuluarowych rozmowach dotyczących wystawienia Gwiazdowskiego na kandydata RPO razem z Konfederacją.

PSL lepszą wersją Bosaka

Jak doszło do zmiany strategii partii? O to pytamy polityka, który doradzał przy ostatnich posunięciach Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi. – Zaraz po wyjściu Kukiza z Koalicji Polskiej szukaliśmy politycznej drogi. Spotkaliśmy się Władkiem i Piotrem Zgorzelskim i wybraliśmy kandydaturę Roberta Gwiazdowskiego na RPO nadesłaną przez uczelnię Łazarskiego. Bo ta otwiera nas na przedsiębiorców, którzy dziś w czasach COVID-19 bankrutują. Łowimy wyborców na wodach neutralnych, które są między PiS-em a PSL-em. Kierujemy się do górali, których partia rządząca zaczyna tracić, do restauratorów, hotelarzy, właścicieli stoków – mówi doradca Kosiniaka.

I dodaje: Taktycznie spora część wyborców zagłosowała na Bosaka nie dlatego, że są narodowcami, tylko dlatego, że kampania Bosaka była oparta na gospodarce. Do wzięcia dla PSL-u jest 2-3 proc. wyborców. Dla przedsiębiorców będziemy lepszą wersją Bosaka.

Nasz rozmówca twierdzi, że dzięki nowej strategii PSL będzie mogło stworzyć „polityczny dyskomfort” Jarosławowi Gowinowi, który swój program adresuje do przedsiębiorców. O ile takie zagrania ze strony ludowców mogą podbierać elektorat Porozumieniu, to w dłuższej perspektywie mogą sprawić, że partiom będzie do siebie w przyszłości bliżej i łatwiej będzie im tworzyć wspólną koalicję.

Źródło: Wprost