– Rodzice byliby znakomitymi ambasadorami szczepień. Mogliby być zaszczepieni w tym samym czasie, co personel neonatologiczny w szpitalach – piszą w petycji. Być może tego typu petycje pokazujące, że są grupy społeczne, które chciałyby zaszczepić się jak najszybciej, spowodują, że chętniej będą szczepić się ci, którzy już dziś mogą to zrobić.
– Wśród personelu medycznego sytuacja się zmienia. Dystans wobec szczepień był duży w listopadzie i pierwszej połowie grudnia. Teraz, gdy szczepionka jest dostępna, ale nie dla wszystkich, okazało się, że te osoby, które początkowo nie wyraziły zgody na szczepienie, zgłaszają się jako pierwsze. Walczą, żeby ubiec innych, żeby dla nich szczepionek nie zabrakło – mówi prof. Piotr Jankowski, kardiolog, propagator medycyny stylu życia.
Czytaj też:
Dramat matek wcześniaków. Nie widują dzieci tygodniami. Psycholog: „To okrutne”