„Wybrano mnie na ofiarę”. Czy śmierć Brunona K. była samobójstwem?

„Wybrano mnie na ofiarę”. Czy śmierć Brunona K. była samobójstwem?

Brunon Kwiecień w więzieniu
Brunon Kwiecień w więzieniu Źródło: Janusz Szostak
Czy Brunon Kwiecień, pierwszy skazany w III RP za terroryzm, rzeczywiście popełnił samobójstwo w więzieniu? Czy to możliwe, że został zamordowany? Służby penitencjarne twierdzą, że takie przypadki nie mają w ogóle miejsca. Osadzeni zaś, że nie stanowi to wielkiego problemu. A niewyjaśnionych zgonów w polskich więzieniach jest wiele.

Jak wynika z raportu NIK o bezpieczeństwie osadzonych z października 2020 roku, liczba samobójstw w zakładach karnych i aresztach utrzymuje się od lat na stałym poziomie. „W jednostkach penitencjarnych doszło do 25 samobójstw w 2017 r., 25 w 2018 r. i 23 w 2019 r. (…)” – czytamy w opracowaniu. Natomiast w tych w tych samych latach stwierdzono, odpowiednio, 111, 169 oraz 135 przypadków śmierci osób osadzonych. Autorzy raportu nie wyszczególniają zabójstw za kratami, kwalifikując wszystkie zgony jako naturalne przypadki śmierci.

Samobójstwa pod nadzorem

Gdy w areszcie na warszawskiej Białołęce rozmawiałem z Grzegorzem K. „Ojcem” z gangu mokotowskiego, chciałem poznać jego zdanie. Czy jest możliwe, aby służby – pod przykrywką samobójstwa – zlikwidowały niewygodnego więźnia.

Mój rozmówca zdecydowanie temu zaprzeczył: – To nie jest realne. Zbyt wiele osób musiałoby być w to zaangażowanych. Jeden klawisz nie zdołałby przeprowadzić takiej operacji. Musiałoby w to być wtajemniczonych kilka osób, może też jacyś więźniowie. To byłoby za bardzo ryzykowne – utrzymuje „Ojciec”.

Czytaj też:
Nie żyje Brunon Kwiecień. Obrońca: Powtarzał, że nie zamierza popełnić samobójstwa

Pytałem wówczas o to w kontekście tajemniczych zgonów morderców Krzysztofa Olewnika oraz boksera Dawida Kosteckiego. Nie do końca mnie przekonał, choć niewątpliwie jego wiedza o realiach życia w więzieniach jest ogromna.

Źródło: Wprost