– Bardzo przepraszamy za wypowiedź naszego pracownika. Nie tylko się z nią nie zgadzamy, ale również chcemy podkreślić, że stoi ona w całkowitej sprzeczności z naszymi wartościami. – pisze firma Ziaja na Facebooku.
Przypomnijmy, że w tym tygodniu dotarliśmy do wiadomości, którą biuro zarządu producenta kosmetyków Ziaja przekazało swoim pracownikom. Firma informowała ich w sylwestra, że ma szansę zaszczepić pracowników Ziai przeciw COVID-19 w tzw. grupie „0”. Procedura nie była jeszcze zamknięta. Zgłoszenia należało nadsyłać do jutra, czyli 7 stycznia tego roku. Kierownicy działów byli zobowiązani do sporządzenia list pracowników gotowych do zaszczepienia. Firma zachęca wszystkich do skorzystania ze szczepienia w etapie „0”.
Po publikacji oburzenia nie kryli przedstawiciele opieki zdrowotnej, która powinna być szczepiona w tzw. grupie „0”. Jeszcze większe poruszenie wywołała wypowiedź Artura Szyngwelskiego, kierownika biura zarządu firmy. – Skoro sprzątaczka w szpitalu może – tłumaczył decyzję firmy o szczepieniach w rozmowie z „Wprost”.
„Jestem lekarzem i wypowiedź tak wysoko postanowionego pracownika Państwa firmy jest dla mnie skandaliczna. Pracuję dzień w dzień z Paniami Sprzątającymi. Tworzymy wszyscy razem zespół. Nieraz, kiedy potrzebowaliśmy pomocy przy Pacjencie, to mogłam liczyć na ich wsparcie! Są bardzo ważnym ogniwem naszego łańcucha szpitalnego. Nasze zespoły to nasze drugie rodziny. A rodziny obrażać nie pozwolimy. Ja również bojkotuję w takim razie Państwa produkty. W tym lecznicze. Na rynku jest mnóstwo innych opcji dla Pacjentów do wyboru”. - napisała Inga Lipińska ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.
„Jako lekarz który na co dzień widzi ciężką pracę Pań sprzątających w szpitalu jestem oburzona pogardliwą wypowiedzią osoby z Waszego zarządu. Uważam że powinien publicznie i oficjalnie przeprosić za te słowa i ustawić się w kolejce po szczepienia we właściwej sobie grupie (po tym jak już wyciągnie słomę ze swoich butów)”. - napisała lekarka, Katarzyna Chudzio.
„Przepraszamy za komentarz naszego pracownika. Nie wyraża on stanowiska firmy, stoi on wręcz w całkowitej sprzeczności z naszymi wartościami. Szacunek do każdej osoby, bez względu na wykonywany zawód, od zawsze był dla nas priorytetowy. Stawianie potrzeb klientów na pierwszym planie, wysłuchiwanie ich zdania, pozwala nam na rozwój i ciągłe samodoskonalenie się. Tym bardziej więc chcemy podkreślić, jak niezwykle przykro nam, że tego rodzaju wypowiedź została połączona z marką Ziaja. Przepraszamy”.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.