„Wygląda na to, że Jakimowicz ma obsesję”. Znieważeni przez gwiazdę TVP Info idą do sądu

W maju ubiegłego roku, były wieloletni dziennikarz TVP, Sławomir Matczak, upublicznił wiadomość, którą na Facebooku dostał od Jarosława Jakimowicza. – Człowiek, którego nigdy nie poznałem, nazwał mnie „podstarzałym frajerem, impotentem, parówą” i namawiał mnie do spotkania, bo chciał „wytłumaczyć” mi „kilka spraw”. Apelował też, bym o sprawie nie informował policji. To była forma zastraszania – opowiada Matczak. Jak dodaje, reakcję Jakimowicza miał wywołać jeden z komentarzy zostawionych przez byłego dziennikarza pod postem ekspolicjanta, który informował swoich obserwatorów o tym, że pojawi się w TVP, obok Jakimowicza. – Napisałem mu, że są lepsze miejsca do prowadzenia merytorycznych dyskusji. Tym „naraziłem” się dzisiejszej gwieździe TVP Info – wspomina.

Opisaną przez Matczaka historią zainteresował się Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Jak mówi „Wprost” jego prezes, Konrad Dulkowski, przedstawiciele Ośrodka szybko ustalili, że „śladów” o podobnej, obraźliwej, najczęściej homofobicznej treści, pozostawionych przez Jakimowicza w sieci jest więcej.

Ostatecznie Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych dostał ponad 30 zgłoszeń od mężczyzn, którzy mieli być znieważeni w mediach społecznościowych przez byłego aktora.

– Większość komentarzy zostawianych przez pana Jakimowicza oraz prywatnych wiadomości, które wysyłał ludziom, brzmiała podobnie. Wygląda na to, że aktor ma obsesję na punkcie tego, kto jest prawdziwym mężczyzną, a kto nie jest. Jego ulubione określenia, kierowane do zupełnie przypadkowych osób „spotkanych” w mediach społecznościowych, to „ciota”, „cwel”, faja”. Ze wszystkich znieważonych, pięć osób zdecydowało się wejść na drogę prawną. Jako Ośrodek oferujemy pomoc pokrzywdzonym, pełnomocnictwo i finansowanie procesu – mówi Dulkowski.