W Prawie i Sprawiedliwości jest jednak pewien opór. Jedna kwestia to niepasujący kandydaci, których proponuje mniejszy koalicjant, ale też ostatnie tarcia między partiami, które wynikają z tego, że po przejęciu przez Porozumienie Ochotniczych Hufców Pracy działacze największego podmiotu w Zjednoczonej Prawicy są bez litości wycinani z tej instytucji. Niedawno opisywaliśmy kulisy tych wydarzeń.
Czytaj też:
„Nocna zmiana” w Ochotniczych Hufcach Pracy, czyli jak Gowin wycina działaczy PiS
Wakat w TVP
Wróćmy do tematu. Kolejna osoba w zarządzie TVP, nie byłaby na rękę obecnemu prezesowi Jackowi Kurskiemu. Obecnie ma on pełnię władzy i może wprowadzić w życie każdy, nawet najbardziej absurdalny pomysł, czego sztandarowym przykładem są wieczorne Wiadomości. Zarząd Telewizji Publicznej liczy aktualnie dwie osoby, drugą z nich jest Mateusz Matyszkowicz. Taki stan utrzymuje się od maja 2020 r., gdy z funkcji członka zarządu zrezygnowała Marzena Paczuska. Wcześniej na wniosek Kurskiego i Matyszkowicza została zawieszona (w marcu). To sprawiło, że w kierownictwie TVP wciąż jest jedno wolne miejsce, które chcą obsadzić gowinowcy.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.