„​Papciohu Chmielu, czy mugbym robić z tobom komiksy”. Czyli jak „Papcio” zabrał się za „Elemelementarz”

„​Papciohu Chmielu, czy mugbym robić z tobom komiksy”. Czyli jak „Papcio” zabrał się za „Elemelementarz”

Henryk Chmielewski „Papcio Chmiel”
Henryk Chmielewski „Papcio Chmiel” Źródło:Newspix.pl / Aleksander Majdanski
Henryk Chmielewski być może nie zabrałby się za stworzenie własnego elementarza, gdyby nie „urzędnicza” książka MEN. Przypominamy wywiad Magdaleny Rigamonti z „Papciem Chmielem” sprzed lat.

W 2014 roku na łamach „Wprost” ukazał się wywiad Magdaleny Rigamonti z Henrykiem Chmielewskim, czyli „Papciem Chmielem”, który zmarł 21 stycznia 2021 roku. Twórca kultowej serii komiksów „Tytus, Romek i A'Tomek” wyjaśniał wówczas, dlaczego wziął się za rysowanie elementarza bez żadnego zlecenia (rysownik miał wtedy 91 lat). Gdy padło pytanie, czy tworzy konkurencyjny „produkt” wobec elementarza MEN przyznał tylko, że będzie on „inny”.

Skąd w ogóle pojawił się pomysł u „Papcia” na to, by zabrać się za elementarze? W 2014 roku wydano „Nasz Elementarz”, darmowy podręcznik MEN dla dzieci, na który spadła fala krytyki. – To, co się dzieje wokół podręcznika MEN, podnieciło mnie do działania. Kupiłem sobie chyba wszystkie istniejące książki dla pierwszoklasistów, obejrzałem w internecie kawałki tego nowego elementarza, wysłuchałem i przeczytałem krytykę – mówił wtedy.

„Papciohu Chmielu, czy mugbym robić z tobom komiksy”

Papcio Chmiel uznał wtedy, że książki do nauki dla dzieci „wydały mu się po prostu nudne, takie urzędnicze”. Poprosił wówczas dziennikarkę, by odczytała list od sześciolatka, który otrzymał. Napisano w nim:

Papciohu Chmielu, czy mugbym robić z tobom komiksy.

Henryk Chmielewski podsumował: – No widzi pani, dzieci są spragnione działania. I dla takich dzieciaków robię ten elementarz. W tych, które są w szkołach, nie ma postaci, kogoś, kogo dzieci mogłyby polubić, z kim się mogłyby uczyć, poznawać jego przygody, nie ma humoru, wszystko jest za poważne.

Zresztą nie skończyło się na czczych obietnicach, bo w 2015 roku rzeczywiście wydano „Elemelementarz”, na którym słynny Tytus wita z okładki okrzykiem: „Witajcie analfabeci”.

„Papcio” zostawił w nim taką adnotację:

Dzieło, które oddajemy dziś w Wasze ręce (mam nadzieję czyste), ma pomóc nie tylko w uczłowieczaniu Pana Tytusa de Zoo, ale i reszcie obywateli i obywatelniątek w osiągnięciu umiejętności bezjąkającego czytania oraz pisania w znakomitej, czytelnej, pięknej kaligrafii.

Cały wywiad Magdaleny Rigamonti z Henrykiem Chmielewskim można przeczytać w archiwum „Wprost”.

Czytaj też:
Polska według Papcia

Źródło: Wprost