Ma pani superwizora?
Nie mam, sama dla siebie nim jestem.
Pytam, bo programy, które pani prowadzi, nasączone są emocjami, czasami trudnymi, wręcz dramatycznymi. Ci ludzie zwierzają się pani, jak psychologowi w gabinecie.
Dbam o samorozwój, bardzo dużo czytam, także książek o tematyce psychologicznej. Po każdej edycji, każdego programu, staram się wygospodarować czas dla siebie, który będzie wiązał się z moimi pasjami, da mi możliwość czytania, podróżowania. Choć dziś nie jest ono możliwe, ale czasem okno na świat, dwudniowy pobyt nad jeziorem, czy w lesie, wystarczy, by te wciąż żywe historie, które są we mnie, jakoś poukładać, zrobić miejsce na kolejne. Staram się do każdej edycji wchodzić z nową, czystą, białą kartą. To też wymaga wysiłku.
Ale ja z tym nie walczę, przyjmuję to, jako dobrą stronę, a nie złą sytuacji, w której moje życie i zawodowe i prywatne bardzo się przeplatają. Poza tym mam przyjaciół obok, także w programach, które współtworzę. To oni wspierają mnie, tę drogę, którą wybrałam. To niezwykle ważne.
Czy my, Polacy, w ogóle potrafimy rozmawiać o emocjach?
Patrząc na bohaterów naszych programów śmiem twierdzić, że potrafimy.
Ma pani receptę na takie rozmowy? To właśnie z nich pani słynie.
Bez otwartości, budowania relacji w oparciu o szacunek, bez założenia, że nie zrobimy sobie krzywdy, że nie będziemy wytaczać granic i stawiać barier, taka rozmowa nie jest możliwa.
To wszystko, co musi zostać spełnione, by rozmowa intymna mogła się wydarzyć. Zresztą sami te rozmowy jeden na jeden z „Sanatorium miłości” nawet nazywamy intymnymi. By bohater miał poczucie bezpieczeństwa, konstruujemy mikroświat, zabieramy go w miejsce oddalone od reszty uczestników, ja też do tych rozmów mocno się przygotowuję, wyciszam, godzinę przed nagraniem czekam na rozmówcę, skupiam się na tym, co chciałabym poruszyć.
A potem następuje spotkanie dwóch historii życiowych.
Tyle, że ta pani nie jest wypowiedziana.
Ja oczywiście słucham. Ale rozmowa jest zawsze odbiciem życia drugiego człowieka.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.