„Jednym z najbardziej satysfakcjonujących przyjemności w życiu jest ta, jaką dają intymne doznania. Nie ma kompletnie znaczenia, czy chcą Państwo dzielić tą radość z partnerem / partnerką czy samemu cieszyć się przyjemnością, jaką może sprawić własne ciało – w lovingshop z pewnością każdy znajdzie coś dla siebie” – reklamuje się sklep z akcesoriami erotycznymi lovingshop.pl.
Możemy się w nim zaopatrzyć m.in. w krople podniecające, artykuły BDSM czy wibrujące jajka. Wszystko w najlepszej jakości, bo właściciel chwali się certyfikatem „Firma Godna Zaufania 2021” wydawanym przez Centrum Badania Opinii Klientów. Właścicielem sklepu jest spółka z ograniczoną odpowiedzialnością „Osma”. Dane z KRS wskazują, że firmę zarejestrowano w Katowicach, a prowadzący ją wspólnicy to Oskar Karwacki i Marek Sękowski.
We wcieleniu niebiznesowym obaj to prominentni działacze Związku Zawodowego „Jedność”. Jednego, w zależności od źródła, z co najmniej kilkudziesięciu związków działających w ramach JSW. Sękowski jest przewodniczącym Z. Z. „Jedność”, Karwacki pełni taką funkcję w KWK Pniówek. Jeżeli internetowy sex shop miał być pomysłem na wyróżnienie się, okazał się strzałem w dziesiątkę, bo próżno szukać wzmianek o podobnych przedsięwzięciach wśród innych działaczy związkowych. Na stronie „Jedności” można znaleźć informacje o górniczych rozrywkach, ale władze proponują swoim stowarzyszonym raczej tradycyjne formy spędzania czasu wolnego od pracy – grzybobranie, aquapark, rajdy górskie i biesiady piwne. Nic nawiązującego do dodatkowej działalności związkowych oficjeli.
O kwestie łączące górnictwo z branżą erotyczną chcieliśmy zapytać u źródła, ale numer telefonu podany na stronie sklepu najczęściej pozostawał poza zasięgiem i nawet pomimo przesłanej esmesem obietnicy oddzwonienia, nie udało się nawiązać kontaktu. O wiele sprawniej zadziałał za to sklepowy czat i tam już po kilku chwilach pojawiły się odpowiedzi na pytanie o dostępność gadżetów nawiązujących do górnictwa.
Osoba odpowiadająca za doradztwo zaproponowała dwa gadżety „na wesoło”.
Pierwszym okazał się masturbator dla mężczyzn. Według zapewnień producenta, wykonany z materiału „bardzo zbliżonego do naturalnej skóry, z siecią wielu wypustek”, do nabycia już za 114 zł. Drugą propozycją była naturalnej wielkości nadmuchiwana lalka „African Queen”. Nieco tańsza, bo dostępna za 99,98 zł. Oba produkty w kolorze czarnym.
– Prywatnie mogą handlować czym tylko chcą, o ile to jest legalne. Górnik też człowiek, ale sex shop to chyba za bardzo odważnie. O ile mnie pan nie podpuszcza i to prawda – odpowiedziała nam osoba związana z jednym z konkurencyjnych związków zawodowych, kiedy poprosiliśmy o komentarz do sprawy.
Nie zdecydowała się na podanie nazwiska „ze względu na dobro związków jako takich”.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.